A A+ A++

W sobotę świat obiegła informacja o wstrzymaniu dostaw ropy naftowej ropociągiem „Przyjaźń”, z Rosji do Polski. Decyzja Rosjan nastąpiła dzień po dostarczeniu pierwszych czołgów Leopard na Ukrainę – i była kolejnym już ruchem odwetowym powiązanym ze wsparciem krajów zachodnich, w tym również Polski, dla tego kraju w trwającej już ponad rok wojnie. Niemniej, ruch ten nie odbił się istotnie na wycenie ropy naftowej na światowym rynku na początku bieżącego tygodnia.

Kraje zachodnie już bowiem od wielu miesięcy przeprowadzają intensywne działania, mające na celu jak największe uniezależnienie się od rosyjskich surowców energetycznych. To jest duży cios w gospodarkę Rosji, bowiem kraj ten musi obecnie niemal w całości polegać na odbiorcach z Azji, aby zapełnić lukę po braku zamówień z Zachodu. Weekendowa decyzja Rosji nie jest więc niczym nowym.

Obecnie notowania ropy naftowej poruszają się w pewnym stopniu pod dyktando sytuacji na rynkach walutowych, ale jednocześnie warto zaznaczyć, że inwestorzy czekają na kolejne dane. W tym tygodniu pojawi się szereg odczytów indeksów PMI dla przemysłu, ale najbardziej wyczekiwane są te z Chin, które pojawią się jutro. Inwestorzy będą wypatrywać informacji związanych z kondycją chińskiej gospodarki, bowiem to właśnie ją wymienia się jako kluczową w kontekście globalnego popytu na ropę naftową.

W ostatnich tygodniach w wielu branżowych analizach, m.in. tych publikowanych przez Międzynarodową Agencję Energetyczną, Departament Energii USA oraz OPEC, wymieniano Chiny jako główny motor wzrostu popytu na ropę w 2023 roku, co ma wynikać z otwarcia się chińskiej gospodarki po wcześniejszych restrykcjach pandemicznych. Oczekiwania są duże, więc jeśli więc Chiny zawiodą, będzie to cios dla całego globalnego popytu.

MIEDŹ

Wyhamowanie zniżek cen miedzi i wyczekiwanie na dane.

W poprzednim tygodniu notowania miedzi dynamicznie zniżkowały – cena tego metalu w Stanach Zjednoczonych spadła w rezultacie poniżej bariery 4 USD za funt. Dzisiaj rano cena kruszcu delikatnie odbija, jednak na rynku miedzi trwa atmosfera wyczekiwania.

Ogólnie, spadki notowań miedzi to w dużej mierze efekt obaw związanych z popytem na ten surowiec po tym, jak dane z USA zasygnalizowały możliwość dalszego zacieśniania polityki monetarnej przez Fed. Niemniej, obecnie oczy inwestorów są zwrócone już bardziej na Chiny. Jutrzejszy odczyt PMI dla tego kraju może stanowić pierwszą wskazówkę dotyczącą tempa ożywienia chińskiej gospodarki po zniesieniu obostrzeń pandemicznych. Pierwsze dane pokazujące mozolny wzrost zapasów miedzi mogą świadczyć o tym, że popyt faktycznie rośnie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułValve wprowadziło istotną zmianę na liście bestsellerów
Następny artykułЛьвівщина увійшла у топ-5 регіонів за темпами житлового будівництва