W centrum Kijowa w poniedziałek rano doszło do trzech potężnych eksplozji – informuje korespondentka PAP. Wcześniej słychać było nadlatujące rakiety. W Kijowie od godz. 6.45 czasu miejscowego (godz. 5.45 w Polsce) obowiązuje alarm przeciwlotniczy. W wyniku rosyjskiego ataku są zabici i ranni – poinformował w poniedziałek portal Suspilne z powołaniem na Państwową Służbę ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. O ofiarach śmiertelnych donoszą także użytkownicy serwisu Telegram.
Nad miastem unosi się dym, nie kursuje komunikacja miejska, w tym metro.
Rosyjskie rakiety, którymi w poniedziałek rano zaatakowano Kijów, uderzyły w centrum miasta – poinformował mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko. Korespondent PAP po eksplozjach widział w okolicy centrum kłęby czarnego dymu.
Kilka wybuchów w dzielnicy szewczenkowskiej – w centrum stolicy. Wszystkie służby udają się na miejsce. Szczegóły później
— napisał Kliczko na Telegramie.
Rakieta uderzyła w pobliżu uniwersytetu
Jedna z rosyjskich rakiet, które spadły w poniedziałek rano w Kijowie, uderzyła w pobliżu pomnika historyka Mychajła Hruszewskiego w okolicach Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki – poinformowali użytkownicy Telegrama.
Po dźwięku nadlatującego pocisku i eksplozji, którą słyszał korespondent PAP, w okolicach uniwersytetu widać było kłęby czarnego dymu.
Pomnik Hruszewskiego znajduje się przy ruchliwej ulicy Wołodymyrskiej w pobliżu skrzyżowania z jedną z najważniejszych arterii Kijowa, bulwaru Tarasa Szewczenki. Kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się park, w którym często spacerują matki z dziećmi.
Atak rakietowy przerwał relację BBC
Reporter właśnie relacjonował sytuację na Ukrainie, gdy w centrum Kijowa uderzyły rakiety.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS