A A+ A++

Siły ukraińskie prawdopodobnie wycofały się z Lisiczańska na wschodzie Ukrainy, w wyniku czego miasto zajęły w sobotę rosyjskie wojska – ocenił amerykański ośrodek analityczny Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Siły najeźdźcy posuwają się naprzód i umacniają się w mieście – poinformował później szef administracji obwodu ługańskiego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Siły ukraińskie po wycofaniu się z Siewierodoniecka utrzymują pozycje w Lisiczańsku. Odparto szturmy na kierunkach charkowskim i donieckim

Rosjanie wtargnęli do Lisiczańska

Instytut przeanalizował nagranie wideo z Lisiczańska, na którym, według ekspertów ISW, widać rosyjskich żołnierzy znajdujących się w północnych i północno-wschodnich dzielnicach. W ocenie think tanku mogłoby to sugerować, że w mieście 2 lipca (w sobotę) nie było już sił ukraińskich albo było ich niewiele.

Ukraińscy urzędnicy nie ogłosili publicznie wycofania garnizonu broniącego Lisiczańska. Doradca szefa MSZ Ukrainy Wadym Denysenko oceniał natomiast, że Rosjanie z „dużym prawdopodobieństwem” zajmą Lisiczańsk, ale trudno będzie im osiągać postępy w obwodzie donieckim za Słowiańskiem i Kramatorskiem – przekazał ISW.

Rzecznik ukraińskiej Gwardii Narodowej Rusłan Muzyczuk oświadczył w sobotę, że wokół Lisiczańska trwają walki, lecz miasto nie zostało okrążone przez wojska rosyjskie i wciąż znajduje się pod kontrolą Ukraińców. Według ISW te informacje są jednak nieaktualne.

Instytut ocenił, że w nadchodzących dniach siły rosyjskie przejmą kontrolę nad pozostałymi obszarami obwodu ługańskiego, a następnie ich priorytetem stanie się prawdopodobnie atakowanie ukraińskich pozycji w Siwersku w obwodzie donieckim, zanim skupią się na ofensywie w kierunku Słowiańska i Bachmutu.

Wycofanie się sił ukraińskich do Siwerska pozwoli im zmniejszyć ryzyko okrążenia przez Rosjan. Ukraińcy mogą również kontynuować walkę, przy jednoczesnym wycofywaniu się na pozycje w pobliżu odcinka drogi E40 pomiędzy Słowiańskiem a Bachmutem – napisano w raporcie.

Jest potwierdzenie ze strony władz? „Miasto jest w ogniu”

W Lisiczańsku wojska rosyjskie „doszczętnie zniszczyły” ostrzałami budynki administracyjne; siły najeźdźcy posuwają się naprzód i umacniają się w mieście – poinformował w niedzielę szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

Rosjanie umacniają się w rejonie Lisiczańska, miasto jest w ogniu

— napisał Hajdaj w niedzielę rano na Telegramie.

Wydaje się, że okupanci rzucili wszystkie siły na Lisiczańsk

— ocenił.

Podkreślił, że taktyka ataku na miasto spowodowała wielkie zniszczenia.

Jeśli w Siewierodoniecku w ciągu miesiąca walk miejskich pozostały domy i budynki administracyjne, to w Lisiczańsku w ciągu krótkiego czasu takie same budynki administracyjne zostały doszczętnie zniszczone

— wyjaśnił.

Dodał następnie:

(Rosjanie) ponoszą znaczne straty, ale uparcie posuwają się naprzód. Umacniają się w mieście, a także w Werchniokamjance i nadal niszczą zamieszkane rejony.

Gubernator potwierdził tym samym doniesienia amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną, że oddziały wroga wkroczyły do Lisiczańska.

olnk/PAP/Twitter

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Puławach na środku ulicy leżała… trumna
Następny artykuł“Od podcierania tyłka po organizację pogrzebu”. Miłość w domu opieki