Rosjanie kradli już lodówki, skarpety i psie budy. Teraz przymierzają się do elektrowni atomowej

– Wiemy dobrze, że Rosjanie chcą przekierować energię, produkowaną przez Zaporoską Elektrownię Atomową na Krym i całkowicie odciąć od tej energii te tereny Ukrainy, które znajdują się pod kontrolą rządu w Kijowie – oświadczył w połowie sierpnia ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow.

Zapowiedź ministra szybko zaczęła się potwierdzać. Już 25 sierpnia zajęta przez Rosjan Zaporoska Elektrownia Atomowa w Enerhodarze po raz pierwszy w historii została odłączona od ukraińskiej sieci energetycznej. Trzy linie wysokiego napięcia łączące elektrownię z Ukrainą zostały uszkodzone pociskami, a czwartą, ostatnią, trzeba było odłączyć z powodu pożarów, które podczas ostrzałów wybuchły w okolicy.