W ostatnich tygodniach Sergio Perez wyraźnie obniżył formę i jego posada była poważnie zagrożona. Wielu spodziewało się, że Meksykanin po letniej przerwie nie wsiądzie już do RB20.
W trakcie narady po Grand Prix Belgii włodarze Red Bulla postanowili jednak zachować status quo w obu swoich ekipach. Oznacza to, że Perez utrzymał się w RBR, a Ricciardo w Racing Bulls.
Marko, tłumacząc powody takiej decyzji, przyznał, że Perez to dla RBR wciąż najlepsza opcja, zwłaszcza biorąc pod uwagę alternatywne rozwiązania. Jedną z alternatyw była promocja wspomnianego Ricciardo. Marko przyznał jednak, że australijski kierowca zrobił za mało, aby przekonać szefostwo do tej decyzji.
– Daniel został wsadzony do samochodu i gdyby był znacznie szybszy od Yukiego [Tsunody], mogliśmy go sprowadzić ponownie do Red Bull Racing – powiedział Marko w rozmowie z telewizją ESPN.
– Jednak on też miał swoje wzloty i upadki. Jak dotąd nie spełnił kryteriów, aby być kierowcą Red Bull Racing.
Ricciardo nie może być pewien także etatu w Racing Bulls. Możliwe, że jego miejsce zajmie Liam Lawson, wysoko ceniony junior, który miał już okazję sprawdzić się w F1, gdy w ubiegłym sezonie zastępował kontuzjowanego Ricciardo.
– Jasne stanowisko akcjonariuszy jest takie, że Racing Bulls powinno być juniorskim zespołem i taką drogą będzie podążać w przyszłości. Dla kogoś takiego jak Liam generalnie nie jest łatwo. Ale wskoczył do samochodu w trudnych okolicznościach i spisał się bardzo dobrze.
– Cenimy go wysoko i dostanie swoją szansę. Po prostu poczekajcie. We wrześniu będziecie mieć odpowiedzi.
Max Verstappen, Red Bull Racing, Sergio Perez, Red Bull Racing
Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool
Marko odniósł się również do występów Pereza i nawet wykazał się pewną dozą zrozumienia dla problemów Meksykanina.
– Wierzymy, że możemy to odwrócić i będzie stabilniejszy. Bycie zespołowym partnerem Maxa Verstappena nie jest najfajniejszą rzeczą w Formule 1. Checo ma swoje zasługi, wygrywał wyścigi.
– Generalnie nie rozmawialiśmy tylko o kierowcach, ale i o tym, co możemy zrobić, żeby poprawić sytuację. Trzeba sprawić, aby samochód był łatwiejszy w prowadzeniu. Im jest trudniejszy, tym większą różnicę robi Max, ponieważ ma niesamowity talent. Jeśli szarpnie tyłem, Max nie odpuści, ale powie: „Tak, trochę jest nerwowy”. Natomiast Checo stwierdzi, że nie da się go opanować.
– Bycie obok Maxa to więc zupełnie inna historia. Musimy sprawić, żeby samochód łatwiej się prowadził, miał lepszy balans. Max też tego chce. A kontynuacja z Checo było najlepszym rozwiązaniem. Choć ma swoje wzloty i upadki.
Sergio Perez, Red Bull Racing, arrives at the track with Liam Lawson, Reserve Driver, Visa Cash App RB F1 Team
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS