A A+ A++

Niemal od razu po dołączeniu do McLarena Daniel Ricciardo postanowił założyć się ze swoim przełożonym, Zakiem Brownem. Stawką tej rywalizacji był próbny przejazd samochodem NASCAR Dale’a Earnhardta z 1984 roku, a wszystko zależało od tego, czy 32-latek wywalczy podium dla swojego nowego zespołu.

Choć uśmiechnięty Australijczyk wciąż ma duże problemy z dopasowaniem się do bolidu MCL35M, to jednak zdołał wywalczyć upragnione podium podczas zmagań na włoskiej Monzy. Wówczas okazał się najlepszym kierowcą, a McLaren święcił swój pierwszy dublet od 2010 roku, bowiem Lando Norris zajął 2. miejsce.

Brown – w przeciwieństwie do Cyrila Abiteboula – wywiązał się ze swojej obietnicy i spełnił marzenie Ricciardo. Zawodnik z Perth wskoczył do auta Earnhardta przed 3. sesją treningową na torze COTA i udał się na krótką przejażdżkę, przy okazji popisując się efektownymi “bączkami”.

Dla Australijczyka przejazd samochodem byłego mistrza serii NASCAR miał ogromne znaczenie. Jest to bowiem jego idol z dzieciństwa. W hołdzie dla Amerykanina, który zginął w wypadku na torze Daytona w 2001 roku, Ricciardo ściga się w F1 z numerem 3.

Co ciekawe, nie jest wcale wykluczone, że oprócz obiecanego testu dla Australijczyka – Brown nie zobowiązał się do zrobienia symbolicznego tatuażu. Kamery Sky Sports uchwyciły przed GP USA, jak 49-letni przedsiębiorca znajduje się w studiu, gdzie wykonują takie malowidła.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMichał Nowak wygrał z Robertem Węgrzynem i nadal będzie szefem PO w Kędzierzynie-Koźlu
Następny artykuł10 goli Lewandowskiego w lidze po raz 11-ty z rzędu