A A+ A++

Mercedes nie tylko najlepiej rozpoczął erę hybrydową, datowaną na 2014 rok, ale i kompletnie zdominował jej kolejne lata. Ekipa dowodzona przez Wolffa łącznie osiem razy z rzędu zdobywała laur wśród konstruktorów. Dopiero w minionym sezonie pokonał ich Red Bull Racing, wkładając zresztą podwójną koronę. Max Verstappen obronił bowiem tytuł wywalczony w 2021 roku.

Choć niektórzy wieszczą, że teraz nastanie okres dominacji Red Bulla – który w zeszłym sezonie wygrał aż 17 z 22 rozegranych wyścigów – Wolff przekonuje, iż żaden zespół nie da rady powtórzyć wyczynu Mercedesa.

– Krajobraz jest teraz inny – powiedział Wolff. – Nie sądzę, by ktokolwiek zdobył osiem mistrzostw z rzędu. Obecne przepisy się do tego przyczynią.

– Wiem, kto dzisiaj jest naszym rywalem, ale jutro czy pojutrze będą inni. Tak zostały ustawione limity budżetowe. I tak powinien wyglądać ten sport. Nie jeden zespół, ale trzy czy nawet pięć, powinno walczyć o mistrzostwo.

Mercedes w sezonie 2022 nie liczył się walce o najwyższe pozycje. Przez pół roku starano się przede wszystkim opanować zjawisko podskakiwania. Lepsza forma pod koniec kampanii daje jednak nadzieje na lepszy występ podczas nadchodzącej rywalizacji. Wolff ostrożnie formułuje oczekiwania.

– Dla mnie szklanka jest zwykle do połowy pusta. Nigdy nie uważałem, że wykonywana przez nas praca jest wystarczająco dobra.

– Nie wiem czy wrócimy do pozycji, w której będziemy walczyć o mistrzostwo. Trzeba zaznaczyć, że konkurencja jest bardzo mocna. Jednak postawimy sobie ambitne cele i zrobimy wszystko, aby je osiągnąć.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEuforia na akcjach Tesli. Dwa miliony aut i Cybertruck na horyzoncie
Następny artykułWymachiwali flagami z Putinem na Australian Open i uniknęli konsekwencji. “Demokratyczne prawa naruszone”