Po tym, jak Donald Tusk na tegorocznym Campusie Polska Przyszłości oznajmił swoje stanowisko w kwestii aborcji, liderzy polskich partii uznali za stosowne zająć własne stanowiska w tej drażliwej kwestii. Mający problemy z określeniem się po jednej ze stron sporu Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz zaczęli mówić o konieczności przeprowadzenia ogólnopolskiego referendum w tej sprawie. Spotkało się to ze zdecydowanym sprzeciwem Barbary Nowackiej, posłanki Koalicji Obywatelskiej.
Nowacka o pomyśle referendum: Przecież to jest niepoważne
– Namawiam polityków, żeby przestali opowiadać te głupstwa, że zrobią panele obywatelskie, kiedy pomoc potrzebna jest teraz. Ustawę należy zmienić, zliberalizować, dać Polkom prawo do decydowania. Jak słyszę, że przygotują referendum, to pytam — ile to zajmie lat? Niech powiedzą dziewczynie, która dziś ma 28 lat, że za 8-10 lat może coś zmienią. Przecież to jest niepoważne. Niech się dowiedzą, jak to funkcjonowało w Irlandii. To zajęło lata – zwracała uwagę Nowacka w programie „Onet rano”.
Nowacka: Niech sobie robią referendum na temat wazektomii
— Nie ma zgody na Polskę, w której w XXI w. Polki traktuje się jak osoby niezdolne do podjęcia podstawowej decyzji — z kim, kiedy, ile chce mieć dzieci. Jeżeli jacyś politycy mają wątpliwości, to ja ich namawiam, żeby porozmawiali z młodymi kobietami, żeby zobaczyli, na jakie dramaty ich narażają, jak zabierają im nadzieję, bredząc o referendach. Jeśli chcą sobie panowie robić referendum, to niech sobie robią referendum na temat wazektomii, ale od kobiet niech się odczepią – dodawała posłanka KO.
Czytaj też:
Terlikowski dla „Wprost”: Gdzie reakcja na słowa Tuska? Zamiast protestu – hołdy lenne
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS