Ekipa Red Bulla we Francji znalazła się w takiej samej sytuacji jak w Hiszpanii Mercedes, który dzięki swojej pozycji na torze mógł wtedy zmienić strategię i w końcówce wyścigu ograć Maksa Verstappena.
Sytuacja ta do złudzenia przypominała wczorajszą strategiczną rozgrywkę, z tym że po wyścigu cieszyć się mógł zespół Red Bulla.
Christian Horner w wywiadzie po wyścigu stwierdził, że jego ekipa “odpłaciła się” Mercedesowi, ale wygląda na to, że odpłaci się także za sagę z tylnymi skrzydłami, które w ostatnich tygodniach rozgrzewały emocje na padoku.
Red Bull od początku wskazywał palcem na przednie skrzydło Mercedesa, które przy dużych prędkość również mocno się ugina, a niemieckie media sugerują, że zespół Dietricha Mateschitza poprosił już FIA o przyjrzenie się temu procederowi.
“FIA już się tym zajmuje” mówił dr Helmut Marko cytowany przez Sky Germany. “Mamy wystarczająco dużo nagrań. Spodziewamy się, że będzie podobnie jak z tylnymi skrzydłami [pojawią się nowe testy]. Ale na razie czekamy co powie FIA.”
Szef Mercedesa od początku również nie miał nic przeciwko temu, aby FIA zmieniła procedurę dotyczącą przednich skrzydeł: “Być może coś się pojawi. Chcielibyśmy mieć je sztywniejsze.”
Kwestia skrzydeł pojawiła się także podczas wywiadu prowadzonego przez Nico Rosberga dla Sky F1, gdzie między Wolffem, Hornerem i Rosbergiem wywiązała się ciekawa wymiana zdań.
“Tak więc Christian? Toto i inne zespoły dopadły was na tylnych skrzydłach i musieliście je zmienić” mówił Rosberg. “Mercedes nadal ma przednie skrzydło, które ugina się bardziej niż średnia w stawce. Co zamierzacie z tym zrobić?
Horner odpowiadał: “Tak, odpłacamy się im za to. Dzisiaj odpłaciliśmy się za Barcelonę, a Toto będzie musiał za kilka tygodni zmienić przednie skrzydło.”
Słuchający tego Wolff, dodawał: “Wystawiasz nas? Przez tyle lat płaciliśmy ci!”
Rosberg: “Pozwól mi stać między wami.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS