A A+ A++

Górnik Łęczna będzie rywalem Rakowa Częstochowa w półfinale Pucharu Polski. Obrońcy trofeum jadą do Łęcznej podrażnieni ostatnią ligową porażką. – Po nieudanym meczu mamy szansę na szybką rehabilitację – komentuje szkoleniowiec czerwono-niebieskich Marek Papszun.

Sobotnia porażka z Legią Warszawa była dość niespodziewana. Raków od kilku miesięcy nie przegrał, a do tego w ostatnim czasie zachwycał grą, stąd duże zdenerwowanie po przegranej 3:1. – Ostatni raz przegraliśmy chyba siedem miesięcy temu i nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Jest złość, bo mogliśmy mecz z Legią rozegrać znacznie lepiej i to jest coś, czego żałujemy. Na przyszłość trzeba zagrać lepiej, bo graliśmy poniżej swojego poziomu – przyznaje Marek Papszun.

Raków Częstochowa chce jak najszybciej zapomnieć o meczu z Legią i wrócić do zwycięstw. Najbliższa okazja już w środę, w Łęcznej czerwono-niebiescy zagrają z tamtejszym Górnikiem o awans do finału Pucharu Polski. – To mecz, do którego musimy się bardzo dobrze przygotować, aby trzeci rok z rzędu zagrać w finale – przyznaje Marek Papszun.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNie żyje 59-letni mężczyzna. Tragedia w Ostrowie Wielkopolskim
Następny artykułPrezes UEFA o skandalu w Barcelonie: Sytuacja jest niezwykle poważna