Radziecka sonda kosmiczna Kosmos 482, która według wstępnych prognoz miała wejść w atmosferę nad terytorium Polski, ostatecznie ominęła nasz kraj i nie będzie już stanowić zagrożenia. Do deorbitacji obiektu miało dojść na terytorium Peru, jednak w światowych mediach pojawiają się sprzeczne informacje w tej kwestii.
Sprawę uważnie śledzi Polska Agencja Kosmiczna (POLSA). “Ostatni przelot sondy Kosmos 482 nad europejskim sensorem nastąpił o godzinie 08:04 CEST, co przyjmuje się jako środek okna deorbitacji, z niepewnością +/- 20 min. Około godziny 09:50 CEST spodziewany był kolejny przelot sondy Kosmos 482 nad europejskimi sensorami. Aktualnie obiekt nie został odnotowany przez dostępne źródła danych w Europie, co oznacza, że wszedł w atmosferę Ziemi. Na obecną chwilę, nie ma sygnałów, aby obiekt mógł wejść w atmosferę Ziemi nad Polską” – czytamy w najnowszym komunikacie. Zgodnie z piątkowymi ostrzeżeniami Polskiej Agencji Kosmicznej, istniało realne ryzyko, że niespalone fragmenty urządzenia spadną na terytorium Polski.
Radziecka sonda Kosmos 482
Kosmos 482 to radziecki satelita o wadze niecałej pół tony. Został wyniesiony przez rakietę Mołnia 31 marca 1972 r. Miał wylądować na Wenus w latach 80. W wyniku awarii podczas realizacji misji, lądownik nie zdążył wydostać się z ziemskiej orbity i rozpoczął wieloletnią podróż powrotną, która właśnie dobiega końca. Ponieważ został przystosowany do trudnych warunków temperatury i ciśnienia panujących na Wenus, istniało zagrożenie, że obiekt nie zdąży się całkowicie spalić w atmosferze podczas deorbitacji.
Jeśli doszłoby do upadku na tereny gęsto zaludnione, mogło dojść do znacznych zniszczeń, ponieważ energia wytworzona podczas zderzenia byłaby porównywalna z wybuchem ok. 100-500 kg TNT [organiczny związek chemiczny z grupy nitrozwiązków, stosowany jako kruszący materiał wybuchowy – przy.].
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS