A A+ A++

Dzięki internetowi antykwariusze zyskają nowych klientów.

Pandemia pokazała, jak ważny jest handel sztuką w internecie. Wobec spodziewanej drugiej fali i możliwego kryzysu ekonomicznego Stowarzyszenie Antykwariuszy i Marszandów Polskich wysłało do członków poradnik, jak skutecznie zaistnieć i funkcjonować w sieci (www.antykwariusze.pl).

Warto sprawdzić: Pandemia zrodziła rewolucję na rynku bibliofilskim

Autorami poradnika są Cecylia Grabek, Łukasz Grabek, reprezentujący firmę ArtSaas (www.artsaas.com), i Magdalena Sadłocha. Co zawiera poradnik?

Jeden z rozdziałów nosi tytuł: „Daj się wyguglować. Jak zwiększyć widoczność twojej strony w sieci”. Kolejny omawia problem „Strona WWW jako narzędzie do rozbudowy bazy klientów”. Czytelnicy dowiadują się, jaką rolę w ich pracy mogą odegrać webinaria.

Strategie internetowe opisano w sposób zrozumiały dla laika. Dowiadujemy się, jak wykonywać fotografie, jakiej obróbce poddawać je przed wrzuceniem do sieci. W spisie rozdziałów widnieje np. hasło „zmniejszarki zdjęć”. Lektura pozwala podjąć świadomą decyzję, czy sami będziemy obsługiwali stronę w internecie, czy obsługę powierzymy zawodowcom.

Antyki z XVIII stulecia. Fot. Antykwariat Connaisseur Warszawa

Poradnik trafia w zapotrzebowanie środowiska. Od kilkudziesięciu lat zawodowo kontaktuję się z krajowymi antykwariuszami. Ich wiedza o internecie, delikatnie mówiąc, zwykle jest mocno ograniczona. Część firm nie ma żadnej strategii działań online.

Branża ma swoją specyfikę, bo sztuka jest wyjątkowym towarem. Moim zdaniem zakup obrazu powinien wiązać się z pozytywnymi przeżyciami, przede wszystkim estetycznymi. Nie zapewnia takich przeżyć kontakt z obrazem tylko w sieci.

Warto sprawdzić: Nie wyrzucajmy księgozbiorów. Mogą być sporo warte

Nawet jeśli ktoś kupuje obraz wyłącznie jako inwestycję, to nie będzie tego obrazu trzymał za szafą. Będzie na obraz patrzył codziennie w domu. Najlepiej wybierać obrazy bezpośrednio w galerii. Wtedy w naszym domu będą one dla nas źródłem radości, pozytywnych przeżyć. Przy okazji mogą być także udaną lokatą.

W „Moich Pieniądzach” od lat walczę o bezpośredni odbiór sztuki, o kupowanie na miejscu, w galerii. W cyklu tych publikacji wielkim powodzeniem cieszył wywiad z Edwinem Nowackim, wybitnym antykwariuszem z Poznania – „Kupujmy nie tylko przez telefon”, 26 maja 2011 r.

Moim zdaniem internet nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z dziełem sztuki, zwłaszcza kiedy mamy do czynienia z obrazami młodych anonimowych malarzy. Każdy z nas „bezpośrednio” oglądał dziesiątki obrazów np. Jerzego Kossaka. Dzięki temu doświadczeniu na podstawie fotografii możemy wyobrazić sobie, jak wygląda obraz oferowany nam online. Nie wyczujemy jednak ekspresji obrazu, gdy malarz jest kompletnie nieznany.

Twórcy poradnika Cecylia i Łukasz Grabkowie znają potrzeby branży antykwarycznej – w Lublinie od lat prowadzą antykwariat Galeria Dawnych Sreber (www.grabekwlublinie.pl). Ostatnio na stronie firmy ArtSaas zaczęto publikować bloga na temat bieżących problemów handlu sztuką w sieci.

Można kupić gobelin z XVII wieku . Fot. Antykwariat Connaisseur Warszawa

Warto przy okazji przypomnieć inny poradnik. W 2017 r. Wojciech Niewiarowski wydał poradnik „Artysta u progu kariery zawodowej”. To lektura dla artystów debiutujących na rynku … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWręczenie nagród laureatom konkursu Jednego Wiersza
Następny artykułKluby sportowe warte miliardy. Ranking najcenniejszych