A A+ A++

Agata Wiśniewska, fot. (arch.)

“Żadna aplikacja nie uzdrowi sytuacji na kolei, ani w PKS-ie”, takiego argumentu w dyskusji na temat przystąpienia miasta do spółki “InnoBaltica’, która będzie wdrażać w woj. pomorskim ujednolicony system sprzedaży biletów w pociągach i komunikacji miejskiej, użyła Janina Kłosowska. Podobnego zdania byli także jej klubowi koledzy, którym bliższy jest pomysł darmowej komunikacji miejskiej w Chojnicach niż angażowania milionów na szczeblu województwa. Radnych, których przekonał pomysł związany z aplikacją “FALA” było jednak więcej. – Dzięki przystąpieniu do projektu będziemy mogli wpływać, na to jak będzie się ta komunikacja rozwijała – podnosił Andrzej Gąsiorowski. Dla budżetu miasta to do 2028 r. wydatek rzędu 3,6 mln zł.


Ponad półgodzinna dyskusja poprzedziła głosowania nad uchwałami związanymi z przystąpieniem Gminy Miejskiej Chojnice do spółki “InnoBaltica”, która będzie wdrażać na Pomorzu aplikację “FALA”. Najogólniej mówiąc system ma ułatwić podróżowanie, poprzez wyszukanie najkorzystniejszych dla nas połączeń. Rozliczenie pasażera za przejazd na danej trasie ma się odbywać na podstawie identyfikowania go w różnych środkach komunikacji, za pomocą czytników, tzw. walidatorów.

Większościowymi udziałowcami w “InnoBaltica” są samorządy województwa, Gdańska i Gdyni. Wartość projektu opiewa na 130 mln zł, przy maksymalnie 85 proc. dofinansowaniu z Unii. Granicznym terminem jego wdrożenia jest połowa 2023 r.

Zdaniem Bartosza Blumy w dużych metropoliach projekt ma szansę powodzenia, ale już raczej nie w Chojnicach, które obecnie jako jedyna miejscowość z subregionu południowego są zainteresowane przystąpieniem do tej innowacji. – Przy bezpłatnej komunikacji miejskiej projekt ten traci na znaczeniu, chyba że rezygnujemy z jej wdrożenia. Jeśli tak, to mieszkańcy powinni o tym wiedzieć – mówił radny. Przypomnijmy, w styczniu 2018 r. MZK obniżyło o połowę ceny biletów miesięcznych. Takie działanie miało przyciągnąć więcej klientów i przełożyć się na kolejne obniżki cen biletów i tak aż do zera.

Obecnie trwająca pandemia koronawirusa nie zachęca chojniczan do korzystania z oferty miejskiej spółki przewozowej. A ilu turystów korzysta z naszych autobusów? Zdaniem Bartosza Blumy, odpowiedź na to pytanie powinniśmy poznać zanim zdecydujemy się wydać 3,6 mln zł. W swej wypowiedzi radny podkreślał, że aplikacja “FALA” jest systemem typowo płatniczym, który nie rozwija nam sieci połączeń kolejowych. – Zainteresowani mieszkańcy będą mogli ściągnąć sobie tę aplikację, do tego nie jest potrzebne nasze uczestnictwo w spółce. 3,6 mln zł wystarczyłoby na 4-5 lat darmowej komunikacji dla wszystkich mieszkańców Chojnic – wyliczył przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. – Na dzień dzisiejszy wejście do projektu jest bezzasadne a generować będzie duże koszty – dodał Bartosz Bluma.

Tak jak na wspólnym posiedzeniu komisji, projektu bronił Adam Kopczyński. Zastępca burmistrza podnosił, że wydatek nie jest aż tak wysoki, bo w końcu rozkłada się na okres 6 lat a projekt jest innowacyjny w skali całego kraju i pozwoli nam się integrować z innymi miastami. – Musimy do niego przystąpić, żeby nie zostać miastem wykluczonym komunikacyjnie. Chojnice leżą na styku trzech województw, jesteśmy buforem, który może łączyć – mówił włodarz zaznaczając, że projekt przecież mógłby objąć miejscowości także spoza terenu woj. pomorskiego. Wyliczenia dotyczące funkcjonowania bezpłatnej komunikacji w mieście uznał za nieprawdziwe, wprowadzenia tego rozwiązania za niemożliwe.

Dla kolejnego przedstawiciela PIS temat był prosty. – Albo idziemy w stronę bezpłatnej komunikacji miejskiej, albo wspólnego biletu – podnosił Zdzisław Januszewski. Zdaniem radnego, bezsprzecznie powinniśmy postawić na pierwsze rozwiązanie. Dodatkowej korzyści wynikającej z “odstawienia” samochodów nie trzeba szukać daleko – czystsze powietrze! A wydawanie milionów na komunikację poza miastem w ocenie Zdzisława Januszewskiego doprowadzi nas do zaścianka komunikacyjnego.

Projekt jest genialny, ale odległość jest zbyt daleka, aby mógł być dobrze wykorzystany przez chojniczan – dodał jeszcze Bartosz Bluma.

O tym, jak obecnie wygląda podróżowanie koleją, opowiedziała Janina Kłosowska. Radna chcąc dojechać do rodzinnej miejscowości, oddalonej o 46 km od Chojnic, w podróży musi spędzić ponad 5 godzin. – Żadna aplikacja nie uzdrowi sytuacji na kolei, ani w PKS-ie. To jest bajka. Komunikacja szybka, zwinna, obecnie nie istnieje – podnosiła radna. – Przewoźnik kalkuluje koszty i jeździ tylko na tych trasach, na których ma zyski – wtrącił się do dyskusji Antoni Szlanga, przewodniczący rady miasta.

Projektu bronili radni z komitetu burmistrza. – Niedługo będziemy finalizować węzeł transportowo-integrujący. Moim zdaniem, ten projekt dobrze z nim koresponduje. On pozwoli przestać nam mówić o tej zaściankowości – mówił Kazimierz Jaruszewski. – Dzięki przystąpieniu do projektu będziemy mogli wpływać na to, jak będzie się ta komunikacja rozwijała. Wystarczy spojrzeć na to, kto już jest w tym projekcie – dodał Andrzej Gąsiorowski.

Żadna ze stron dyskusji nie przekonała drugiej do swojej racji. Jeszcze przed zarządzeniem głosowania Bartosz Bluma zaznaczał, że “FALA” nie dotyka infrastruktury kolejowej ani połączeń, tylko obsługi pasażerów. – Jeśli ten projekt będzie taki super, inne podmioty będą w niego wchodziły – podsumował radny.

Zarówno głosowanie nad projektem uchwały dot. przystąpienia do spółki “InnoBaltica” poprzez wykupienie 223 udziałów za kwotę 223 tys zł, jak i o powierzeniu części zadań własnych  gminy z zakresu publicznego transportu zbiorowego zakończyło się wynikiem: 13 za, 6 przeciw, 2 głosy wstrzymujące.

Podobne tematy:

Najnowsze:

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHusqvarna Norden 901 przyłapana podczas testów. Szwedzki turystyk coraz bliżej
Następny artykułUbezpieczenie domu drewnianego: co warto wiedzieć?