Dwudniowy czempionat kraju zorganizowany w Raciborzu (15 i 16 maja), na basenie sportowym H2Ostróg, zgromadził grono ponad 400 osób związanych ze środowiskiem pływackim – zawodników, trenerów i sędziów. Zapytaliśmy doświadczonego szkoleniowca Ryszarda Kowalczyka, który odkrył talent gwiazdy polskiego pływania Konrada Czerniaka, co sądzi o imprezie, której długoletnim gospodarzem jest ZSOMS Racibórz.
Dlaczego takie wydarzenie jak mistrzostwa szkół sportowych znajduje się w kalendarzu imprez pływackich?
Ta impreza jest nam bardzo potrzebna, bo jak powszechnie wiadomo, polskie pływanie opiera się na tych szkołach. Dlatego warto, żeby cyklicznie rywalizowały ze sobą. Dzięki temu można porównać poziom szkolenia w poszczególnych placówkach. Pamiętajmy, że w jedno miejsce w kraju, w dodatku tak urokliwe jak Racibórz, udają się reprezentacje szkół złożone z ich najlepszych zawodników. Zjeżdżają tu ze Szczecina, Koszalina czy Warszawy i wielu innych miast. Na tych mistrzostwach można porównać poziom wyszkolenia, organizację treningów i umiejętności sportowe tych ekip. To również okazja, żeby wymienić się doświadczeniami szkoleniowymi i scalić środowisko trenerskie.
Jak ocenia pan raciborskie mistrzostwa pod kątem organizacyjnym?
Jestem na tych zawodach w Raciborzu od 5 lat i z tego co obserwuję, to jest dobrze zorganizowana impreza. Gospodarze mogą pochwalić się udanym przedsięwzięciem w pięknym miejscu. Bardzo fajnie się czuję w Raciborzu w towarzystwie środowiska pływackiego z całego kraju. Organizacja jest moim zadaniem na najwyższym poziomie i miło spędza się tu czas w roli gościa. Wielkim atutem jest zgromadzenie w jednym miejscu tak dużej grupy zdolnej młodzieży, która wkrótce będzie stanowiła o sile i jakości polskiego pływania, już tego dorosłego, wyczynowego. Ci wszyscy młodzi ludzie chcą tu osiągnąć jak najlepszy wynik i poprawić swój rekord życiowy.
Czy na takich mistrzostwach może „wybuchnąć” talent na miarę pańskiego podopiecznego z lat ubiegłych – Konrada Czerniaka?
W pełni zgadzam się z taką tezą. To jest właśnie ten etap rozwoju zawodników, kiedy objawia się ich wyjątkowość i rysują możliwości profesjonalnej kariery. W ostatnich klasach szkoły podstawowej następuje ten przejściowy, ale i kluczowy moment do dokonania właściwej selekcji czy należy iść w karierę pływacką na poważnie. Wiem to na doświadczeniach związanych m.in. z prowadzeniem Konrada Czerniaka. Gdy dochodził do wyników otwierających mu profesjonalną karierę, miałem przyjemność z nim pracować.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS