A A+ A++

W piątek, 4 lipca, Polskie Stronnictwo Ludowe złożyło w Sejmie projekt ustawy znoszący ograniczenie do dwóch kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Jeśli propozycja zostanie uchwalona, może to otworzyć drogę do reelekcji wielu lokalnym włodarzom – także w naszym regionie.

Szansa na trzecią kadencję

W regionie zmiana ta mogłaby bezpośrednio dotyczyć m.in. wójta gminy Bochnia Marka Bzdeka, wójta Trzciany Cezarego Stawarza, wójta Drwini Jana Pająka, wójta Lipnicy Murowanej Tomasza Gromali, wójta Żegociny Wojciecha Wrony, czy w sąsiednim powiecie brzeskim – burmistrza Brzeska Tomasza Latochy. Wszyscy oni pełnią swoje funkcje co najmniej od 2018 roku, czyli od momentu, kiedy w życie weszły przepisy ograniczające możliwość sprawowania urzędu do dwóch kolejnych kadencji.

Gdyby projekt PSL został przyjęty, samorządowcy ci – podobnie jak wielu innych w całej Polsce – mogliby wystartować w kolejnych wyborach.

PSL: to wyborcy powinni decydować

Władze PSL argumentują, że ograniczenie liczby kadencji w samorządzie terytorialnym narusza bierne prawo wyborcze i pozbawia mieszkańców możliwości samodzielnego wyboru. – To nie ustawa, a mieszkańcy powinni decydować, kto rządzi w ich gminach – twierdzi lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.

Zdaniem autorów projektu, przepisy ograniczające kadencyjność szkodzą lokalnym wspólnotom, zwłaszcza tam, gdzie sprawujący urząd wójt czy burmistrz cieszy się dużym zaufaniem społecznym i realizuje długofalowe inwestycje, których ukończenie może wykraczać poza dwie kadencje.

Projekt zakłada również zniesienie zakazu równoczesnego kandydowania na stanowisko wójta (burmistrza, prezydenta miasta) oraz do rady powiatu lub sejmiku województwa.

Krytycy ostrzegają: „zabetonowanie władzy”

Przeciwko inicjatywie opowiadają się niektóre środowiska polityczne i organizacje obywatelskie. Partia Razem zapowiedziała już złożenie wniosku o odrzucenie projektu, ostrzegając przed „zabetonowaniem” samorządów i trudnościami z wprowadzaniem zmian w lokalnych strukturach władzy.

Krytycy podnoszą, że limit kadencji w samorządach sprzyja demokratycznej rotacji i otwiera drogę nowym ludziom do zaangażowania w życie publiczne. Ich zdaniem zbyt długie rządy jednej osoby mogą prowadzić do powstawania lokalnych układów i nadużyć.

Co dalej z projektem?

Projekt ustawy został złożony 4 lipca i teraz trafi pod obrady Sejmu. Czeka go pełna ścieżka legislacyjna: pierwsze czytanie, prace w komisjach, głosowanie, a następnie decyzja Senatu i podpis prezydenta.

Nie jest jeszcze jasne, czy propozycja zyska poparcie całej koalicji rządzącej. PSL zapowiedziało rozmowy zarówno z koalicjantami, jak i opozycją, licząc na szeroki konsensus ponad politycznymi podziałami.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKajaki wrócą na Sołę. Dziś w południe ruszy rekreacyjny spływ rzeką
Następny artykułPierwsze takie rozwiązanie w Polsce. “Ktoś będzie chciał to wykorzystać”