Kilkuset uczniów z lubińskich techników reprezentujących różne profesje sprawdza swoją wiedzę praktyczną podczas zimowej sesji egzaminów zawodowych. Dla wielu z nich to sprawdzian ważniejszy nawet od matury, swoista przepustka do dorosłości oraz szansa na znalezienie wymarzonej pracy.
W Zespole Szkół nr 1 w Lubinie do egzaminów zawodowych w sesji zimowej przystępuje 102 uczniów. Dziś mierzyli się z częścią teoretyczną.
– Egzamin odbywa się w pięciu pracowniach komputerowych Zdają go wszyscy uczniowie klas piątych. Dwie sale są przeznaczone na egzaminy poprawkowe z poprzednich sesji – mówi Dariusz Tomaszewski, dyrektor placówki.
– Dzisiaj mamy część teoretyczną, a wczoraj pomimo że egzamin odbywał się na arkuszach, traktowany był on jako część praktyczna. Różni się to tym, że próg zdawalności przy teorii wynosi 50 procent, a w przypadku praktyki – 75 procent. Zatem te progi są mocno wyśrubowane w stosunku do matury – zauważa pedagog.
Dzisiejszy sprawdzian należy rozwiązać w ciągu 60 minut. Piątoklasiści „Ceglanki” zdawali go w kilku blokach godzinowych. Przygotowanych zostało 40 pytań, z których większość ma charakter zamknięty, ale są też pytania w formie multimedialnej. Żeby zaliczyć egzamin, uczniowie muszą uzyskać co najmniej 50 procent, czyli odpowiedzieć poprawnie na minimum 20 pytań.
– Jest naprawdę obszerna baza pytań i nie każdy zdający ma takie same pytania. Są one pomieszane – podkreśla Agnieszka Kruk, nauczyciel przedmiotów zawodowych.
Oficjalne wyniki zostaną podane przez Centralną Komisję Egzaminacyjną w marcu, ale młodzież już dziś pozna wstępne rozstrzygnięcia.
– Zdawalność jest na wysokim poziomie, czasem zdarzają się wpadki, ale generalnie nie ma większych problemów. Widzę, że uczniom większy stres towarzyszy nie przed samym egzaminem, ale przed sprawdzeniem wyników. W marcu są oficjalne wyniki i gdy się okaże, że komuś się noga powinęła, składa deklarację i podchodzi na czerwcową sesję poprawkową. Żeby uzyskać tytuł technika należy zdać dwa takie egzaminy. Pierwszy jest po trzeciej klasie, drugi w piątej – dodaje.
Bez obaw do sprawy podchodzi również dyrektor ZS nr 1: – Moi nauczyciele z przedmiotów zawodowych przygotowują uczniów bardzo dobrze. Zdawalność wynosi niemal sto procent. Jest na przykład bardzo trudna branża elektryczna, gdzie w skali całego kraju zdawalność jest na poziomie 70 czy 75 proc. Natomiast informatycy, górnicy, mechanicy zdają praktycznie wszyscy.
W przypadku uczniów z „Ceglanki” cała sesja egzaminacyjna potrwa jeszcze przez kilka tygodni. Za kilka dni rozpoczną się tzw. egzaminy praktyczne z wykonaniem, które będą przeprowadzane na warsztatach szkolnych lub w laboratoriach.
Fot. BM
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS