A A+ A++

Budowa i przebudowa kolektorów deszczowych miała być największą inwestycją w historii Mrągowa. Miała, ponieważ obecnie stanęła pod znakiem zapytania. Władze miasta unieważniły przetarg, uzasadniając to pandemią koronawirusa.

Według zaplanowanego na 2020 rok budżetu miejskiego, ogółem na inwestycje przeznaczono ok. 28 milionów złotych. Na inwestycję związaną z kolektorami deszczowymi planowano przeznaczyć w tym roku 9 milionów, a cały jej koszt miał wynieść ok. 29 mln. Podczas sesji budżetowej burmistrz Mrągowa zapewniał, że pieniądze na ten cel są w budżecie zabezpieczone. Jeszcze w 2018 roku samorząd otrzymał ok. 17 mln. dofinansowania.

Procedura przetargowa ruszyła pod koniec stycznia. Przystąpiły do niej dwa podmioty na kwoty 26 199 000 zł oraz 18 600 000 zł. – Po wszczęciu postępowania wystąpiła jednak istotna zmiana okoliczności powodująca, że prowadzenie niniejszego postępowania nie leży w interesie publicznym, a Zamawiający (Urząd Miasta – przyp. red.) nawet działając z należytą starannością nie mógł tego przewidzieć – informuje burmistrz Stanisław Bułajewski.

Jak czytamy w uzasadnieniu unieważnienia przetargu, tą “istotną zmianą” jest pandemia koronawirusa i związane z nią rządowe rozporządzenia. Zdaniem burmistrza to miało bezpośredni wpływ na sytuację gospodarczą w mieście i potrzebę podjęcia działań w celu zabezpieczenia realizacji najważniejszych zadań publicznych. – W interesie publicznym leży bowiem, aby Gmina Miasto Mrągowo zabezpieczała realizację zadań własnych, bezpośrednio związanych z potrzebami wspólnoty samorządowej miasta Mrągowa,http:// w tym zakresu pomocy społecznej, edukacji, bezpieczeństwa publicznego i innych m.in. w zakresie zapewnienia środków na wypłatę świadczeń z zakresu pomocy społecznej (zgodnie z przewidywanym zapotrzebowaniem), wypłatę wynagrodzeń nauczycieli oraz ponoszenia wszelkich, nieprzewidzianych kosztów wynikających z wykonania polecenia Wojewody Warmińsko-Mazurskiego z dnia 2 kwietnia br. w zakresie funkcjonowania straży gminnych w okresie epidemii – uzasadnia burmistrz.

Dodaje też, że samorząd musiał ponieść dodatkowe koszta związane z przeciwdziałaniem skutkom pandemii koronawirusa, m.in. zakup środków ochrony osobistej czy laptopów dla uczniów do nauki zdalnej. – Realizacja w takiej sytuacji zamówienia publicznego związanego z budową kolektorów nie leży w interesie publicznym w 2020 roku, ponieważ spowoduje niemożność realizacji wszystkich niezbędnych zadań Miasta – dodaje Bułajewski. Już teraz szacuje się, że skutki finansowe z tytułu braku dochodów do miejskiego budżetu mogą sięgnąć 6 mln. złotych.

Unieważnienie przetargu wzbudza emocje wśród radnych. – Burmistrz zaprzepaścił lata starań i 17 mln. zł – zarzucają na swoim facebooku radni Mrągowskiej Inicjatywy Społecznej.

Co dalej z tą inwestycją? Czy samorząd utraci przyznaną w 2018 roku dotację? Co z uzyskanym pozwoleniem na budowę?

Czytaj e-wydanie

Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl

W weekendowym (30 kwietnia – 3 maja) wydaniu m.in.

Wnuczka została naszą córką
Zostali rodzicami dla wnuczki, bo córka miała 15 lat, jak zaszła w ciążę. Nie potępili jej, tylko wychowali wnuczkę jak rodzoną córkę. — Może w pierwszej chwili człowiek jest w szoku, ale okazuje się, że to, co się stało, nadaje naszemu życiu sensu — mówią małżonkowie.

Warmia i Mazury liczą na polskiego turystę
Rząd ogłosił kolejny etap łagodzenia restrykcji związanych z koronawirusem. Po majówce mają zostać otwarte m.in. hotele i miejsca noclegowe. Na tę decyzję czekała branża turystyczna, która w wyniku obostrzeń stoi i krwawi.

Do więzienia nie szłam z myślą, że czeka na mnie bandyta
Mój pierwszy rozmówca w więzieniu był przystojnym mężczyzną z modną fryzurą. Usiadł przede mną, ułożył palce w piramidkę i mówił z taką dykcją, jakby był prezenterem „Faktów” — mówi Nina Olszewska, autorka książki „Pudło. Opowieści z polskich więzień”.

Chcę być blisko ze wszystkimi, więc wróciłam na Mazury
Po siedmiu latach spędzonych w Nowej Zelandii Joanna Miller wróciła na dłuższą „chwilę” do Ostródy. Od najbliższej rodziny, męża i dwóch synów, dzielą ją tysiące kilometrów, więc spotykają się co tydzień w sobotę, żeby porozmawiać w internetowym Zoom Meetings.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Proxima” z Evą Green od dziś na platformach VOD
Następny artykułSARS-CoV-2 w Zamościu i powiecie