W piątek wieczorem odbyła się debata kandydatów na prezydenta, organizowana przez konserwatywne stacje: TV Republika, wPolsce24 i Trwam. Dyskusja miała wyjątkowy przebieg. W pierwszej rundzie pytania zadawali bowiem nie dziennikarze, a eksperci: prezes InPostu Rafał Brzoska, konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski oraz prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski. Pojawiły się także pytania od widzów. W wydarzeniu nie wzięli udziału Rafał Trzaskowski oraz Magdalena Biejat. Z kolei Maciej Maciak nie otrzymał zaproszenia.
Ostatnia część debaty prezydenckiej była poświęcona na swobodne wypowiedzi kandydatów.
Stanowski zaapelował do Nawrockiego
– Chciałem zaapelować do pana Karola Nawrockiego. Przeszedł pan dzisiaj przez tę debatę suchą stopą. Natomiast chciałbym pana prosić, żeby zorganizował pan poważną, długą konferencję prasową – mówię to chyba w imieniu wszystkich dziennikarzy – podczas której wytłumaczyłby pan tę sprawę, która wokół pana fruwa, i na razie wyjaśniona do końca nie została – powiedział Krzysztof Stanowski.
– Liczyłbym, żeby pan to zrobił. Chciałbym wiedzieć po prostu, czy osoby, które zawodowo zajmują się na co dzień wyłudzaniem kilometrówek rzeczywiście mają rację, że pan z kolei wyłudził mieszkanie. Chciałbym wiedzieć, kto ma w tym wszystkim rację. I chciałbym, żeby podszedł pan do tego poważnie, bo prezydentura to poważna sprawa i Polacy mają prawo wiedzieć jak najwięcej – dodał.
Sprawa mieszkania Nawrockiego
Portal Onet podał, że Nawrocki poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiada również kawalerkę o powierzchni 28,5 m2. Zgodnie z relacją dziennikarzy, w 2017 r. Jerzy Ż. przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia. Jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej. Jerzy Ż. wykupił mieszkanie w 2011 r. za ok. 12 tys. zł (10 proc. wartości), korzystając z preferencyjnego prawa pierwokupu. Według Onetu, Nawrocki miał kupić mieszkanie w 2017 r. za 120 tys. zł. We wtorek szef IPN ujawnił oświadczenie majątkowe. Wymienił w nim dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną, a także 50-proc. udział w mieszkaniu matki.
W środę Nawrocki poinformował, że razem z żoną Martą podjął decyzję, by przekazać kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. – Zło trzeba zwyciężać dobrem – oświadczył. Wcześniej sztab kandydata podkreślał, że Nawrocki nigdy w tym mieszkaniu nie mieszkał, nie wynajmował go, ani nie czerpał z niego jakiejkolwiek korzyści majątkowej, a jego dysponentem jest wciąż Jerzy Ż., z którym kontakt “urwał się” w grudniu 2024 r. Politycy PiS uważają, że publikacja oświadczeń majątkowych i przekazanie mieszkania na cele charytatywne zamyka sprawę, którą zainspirowały służby specjalne.
Jak przekazała Interia, Nawrocki w 2021 r. podpisał dokument, w którym zobowiązał się do dożywotniej opieki nad Jerzym Ż. Pismo, do którego dotarł portal, jest datowane na 10 sierpnia 2021 r.
Zdaniem polityków PiS, dokumenty w tej sprawie mogą wypływać z zasobów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Poseł PiS Mariusz Błaszczak ogłosił w piątek złożenie wniosku o specjalne posiedzenie komisji ds. służb specjalnych.
Czytaj też:
Trzaskowski atakuje Nawrockiego. “Siódme – nie kradnij”Czytaj też:
Sprawa mieszkania zaszkodzi Nawrockiemu? Polacy zabrali głos
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS