A A+ A++

W środowisku nauczycielskim i akademickim wrze po kolejnych wystąpieniach publicznych ministra Przemysława Czarnka, który zapowiada podwyżki. Jakie obietnice składa minister i czemu nie spotykają się z powszechną wdzięcznością środowiska? Czy nauczyciele naprawdę mogą liczyć na podwyżki?

Ofensywa informacyjna Ministerstwa Edukacji i Nauki trwa już od sierpnia, choć jej apogeum dostrzec można właśnie we wrześniu. Minister Przemysław Czarnek przez ten czas udzielił licznych wywiadów, składając obietnice podwyżek i wzrostu nakładów na edukację, swoje wystąpienie miał także na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

Ze wszystkich tych doniesień wynika, że sytuacja ekonomiczna nauczycieli się polepszy. Jednak wsłuchując się w ton wypowiedzi przedstawicieli Związku Nauczycielstwa Polskiego można odnieść dokładnie odwrotne wrażenie.

Przemysław Czarnek: Takiego zwiększenia subwencji jeszcze nie było

Według zapowiedzi ministra subwencja oświatowa, czyli środki z budżetu państwa przeznaczone na cele związane z edukacją uczniów, ma od 1 stycznia 2023 wzrosnąć o blisko 20 procent, tj. o 11 mld zł. W sumie ma wynieść 64,4 mld zł. – Nigdy dotąd nie było takiego zwiększenia subwencji oświatowej – chwalił się minister.

Niech nikogo nie uwiedzie stwierdzenie pana ministra, że mamy w budżecie na rok przyszły 64 miliardy – komentował Sławomir Broniarz, prezes ZNP we wtorkowym wywiadzie w Radiu RMF FM.

– Wartość nominalna tych pieniędzy przy galopującej inflacji jest dramatycznie niska i o tym się pewnie zimą przekonamy, patrząc na wyziębnięte klasy i szkoły, i pozamykane obiekty, wtedy kiedy powinny służyć dzieciom – dodał.

Podwyżki dla nauczycieli. Ale o ile?

Przemysław Czarnek zapowiada w wywiadach, że w 2022 roku wzrośnie średnie wynagrodzenie nauczycieli wchodzących do zawodu. Podwyżka ma być rekordowa. Wzrosną także wynagrodzenia nauczycieli dyplomowanych i mianowanych.

Skalę podwyżek tłumaczy grafika zamieszczona na Twitterze przez rzeczniczkę Ministerstwa Edukacji i Nauki Adriannę Całus-Polak. Wynika z niej, że np. nauczyciel początkujący od września 2022 roku powinien średnio zarabiać 4432,15 zł, a od 1 stycznia 2023 – 4777,86 zł.

Wpis został skomentowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego, który opublikował fragment rozporządzenia Ministra Edukacji i Nauki z sierpnia 2022 roku, gdzie minimalna stawka wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela początkującego została określona na poziomie 3424 zł, czyli ponad 1000 zł mniej niż wynika z informacji MEiN. Skąd ta różnica?

– Pan minister ma niebywałą łatwość w formułowaniu opinii, operowaniu liczbami, wierząc głęboko w to, że nikt po tej drugie stronie nie będzie w stanie go skontrować. Problem tylko polega na tym, że między tymi liczbami a faktem, który co miesiąc jest przez nauczyciela weryfikowany na liście płac, jest dramatyczna różnica – powiedział Sławomir Broniarz we wtorkowym wywiadzie.

Zdaniem ZNP średnia wysokość wynagrodzenia została obliczona z użyciem składników, które nie są częścią wynagrodzenia – np. odpr … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWeb App FIFA 23 już dostępna, logowanie sprawia problemy
Następny artykułTester żywności Soeks Ecovisor f4