Po zaskakujących decyzjach Fernando Alonso i Oscara Piastriego Alpine musi poszukiwać drugiego kierowcy na sezon 2023. Wprawdzie sytuacja Australijczyka wciąż nie jest do końca jasna, natomiast wiele wskazuje na to, że dopnie swego i przeniesie się do McLarena.
Francuzi starają się tym nie przejmować, biorąc pod uwagę zainteresowanie, jakie ma towarzyszyć wolnemu fotelowi w ich zespole. Faworytem mediów jest Daniel Ricciardo, który w przeszłości był już w Enstone i najprawdopodobniej będzie musiał teraz zrobić miejsce swojemu młodszemu rodakowi w Woking.
Do tej pory drugim najpoważniejszym kandydatem do jazdy w Alpine wydawał się Pierre Gasly. Owszem AlphaTauri niedawno potwierdziła przedłużenie z nim umowy, ale niektóre źródła sugerowały, że ma możliwość jej rozwiązania, jeśli pojawiłaby się atrakcyjna okazja w innym teamie. Jak jednak potwierdzili Helmut Marko oraz Franz Tost, takowej furtki nie ma, co oznacza, że kierowca z Rouen jest skazany na reprezentowanie stajni z Faenzy w 2023 roku:
“Nie ma żadnej klauzuli wyjścia dla Gasly’ego. Takowej nie było zarówno przed wakacyjną przerwą, jak i nie będzie po niej”, powiedział krótko doradca Red Bulla dla Sport1.
“Nie ma sensu, aby Red Bull pozwolił odejść Pierre’owi. Jeśli jakiś etatowy zawodnik tego zespołu zawiedzie, nie ma innego kierowcy, który mógłby go zastąpić. Tylko Pierre może to zrobić”, dodał szef AlphaTauri.
Tost podkreślił również, że jego ekipa jest naprawdę zadowolona z tego, iż Gasly pełni w niej rolę zdecydowanego lidera:
“Pierre jest naprawdę utalentowany. Wszystko dokładnie kalkuluje i jest bardzo skoncentrowany. Jeśli dostanie odpowiedni bolid, może ścigać się na czele stawki. I na to musimy teraz pracować.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS