A A+ A++

Piłkarze ręczni Torus Wybrzeża Gdańsk w nadchodzącą niedzielę (23 maja) skruszą kopie z opolską kuźnią talentów, czyli ekipą Gwardii. Opole od zawsze należało do najtrudniejszych terenów w całej lidze dla czerwono-biało-niebieskich. Kręgosłupy obu zespołów tworzą młodzi zawodnicy i wydaje się, że górą w tym starciu będą ci, którzy pokażą większą dojrzałość na boisku. Początek spotkania Gwardia vs Wybrzeże o godzinie 18:00. Transmisja w Emocje.TV.

Obydwie drużyny nie grają do końca udanego sezonu. Szczypiorniści trenowani przez Rafała Kuptela potrafią wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i rozbić w drobny mak zawsze charakterną ekipę MMTS-u Kwidzyn (34:20). Potrafią także zapaść na długie tygodnie w punktowy sen i notować serię kilku kolejnych porażek w bezbarwnym stylu. Z pewnością potencjał drzemiący w takich zawodnikach jak: Działakiewicz, Kawka, Zarzycki, Mauer czy Klimków jest przeogromny, jednak zbyt często górę bierze młodzieńcza rodomontada aniżeli chłodna kalkulacja. Dlatego też w tym sezonie Gwardia w najlepszym razie może zakończyć rozgrywki na 5 miejscu. W najgorszym… na ósmym.

Podobnie sprawy mają się w gdańskim obozie. Przyjście do drużyny Mariusza Jurkiewicza, który od kilku już spotkań prowadzi zespół samodzielnie, dało powiew nowości w grze Torus Wybrzeża, jednak wszystkich mankamentów przykryć nie było w stanie. Nadal w trakcie gry panoszą się przeraźliwe przestoje (z wyjątkami jak mecz z Azotami Puławy). W dalszym ciągu również poszczególni gracze przeplatają bardzo dobre występy z zupełnie obojętnymi. Nie można jednak zapominać o fali urazów, która co rusz sprząta sztabowi szkoleniowemu kolejnych liderów (Wróbel, Comerlatto) czy dopiero budujących swoją pozycję w zespole młokosów (Woźniak, Powarzyński).

Gdańszczanie mają w tych rozgrywkach za sobą kilka naprawdę spektakularnych występów, które pokazują, gdzie mogliby być, gdyby potrafili w każdym meczu do nich nawiązać swoją grą. Niestety zbyt wiele słabych pojedynków oddziela te dobre od siebie. Tak było również w ostatniej serii gier, kiedy Wybrzeże wybrało się do Mielca. Do przerwy miało mecz ze Stalą pod swoją kontrolą (prowadzenie 13:10). Po zmianie stron boiska przez 30 minut na parkiecie dominowała w całości drużyna Dawida Nilssona i z -3 przed przerwą, wyszła finalnie na +4 (26:22).

Niestety było to jedno z gorszych spotkań w naszym wykonaniu w tym sezonie – rekapitulował po porażce Piotr Papaj – kapitan zespołu. – Jesteśmy bardzo niezadowoleni i źli na to, co zaprezentowaliśmy w tym meczu, bo inaczej to sobie wyobrażaliśmy i zakładaliśmy przed tym meczem. Przez pierwsze 20 minut skutecznie realizowaliśmy swój plan na ten mecz i tak chcieliśmy grać do końca. Niestety później zaczęliśmy popełniać głupie błędy, wdał się w naszą grę chaos, zaczęliśmy grać tak jak chcieli rywale i tak to się toczyło już do końca rywalizacji.

Teraz o punkty będzie w Opolu jeszcze trudniej. Wystarczy wspomnieć, że Wybrzeże ostatni raz pokonało Gwardię w 2004 roku. Od tamtego czasu za każdym kolejnym razem górą byli opolanie – zazwyczaj ze znaczną przewagą. Zawodnicy Rafała Kuptela będą mieli za sobą nie tylko własne mury, które doskonale znają, ale także pamięć pierwszego meczu z gdańszczanami, kiedy zwyciężyli w Trójmieście przewagą aż 15 trafień!

O wygranej zadecyduje dyspozycja dnia oraz większa dojrzałość w grze młodych graczy, od których roi się w kadrach obu drużyn. Początek meczu 24. kolejki PGNiG Superligi już 23 maja od godziny 18:00. Transmisja w Emocje.TV.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMatka Teresa wciąż budzi kontrowersje. Była świętą, czy liderką niebezpiecznej sekty?
Następny artykułUwolnij książkę – książki nie lubią samotności!