W poniedziałek minie miesiąc odkąd w rubryce “trener” na profilu Huberta Hurkacza na stronie ATP widnieje puste miejsce. Na razie Polak, który po ponad pięciu latach zakończył współpracę z Amerykaninem Craigiem Boyntonem, wrócił do rywalizacji bez nowego szkoleniowca. Wciąż go szuka i – jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji – obecnie możliwy jest zarówno wariant, że pojawi się on przy boku 27-latka jeszcze w tym sezonie, jak i dopiero po jego zakończeniu.
Sparingpartner tymczasowym trenerem Hurkacza. Zwięzła odpowiedź teamu Polaka
Hurkacz mocno się zżył z Boyntonem, który wcześniej pracował wyłącznie z rodakami – m.in. z Mardym Fishem i Johnem Isnerem. Polak pod okiem poważanego w środowisku tenisowym 60-latka przeszedł drogę od czołowej 70-tki światowej listy do Top10, wygrał osiem turniejów ATP i zagrał w półfinale Wimbledonu. Rozstanie nastąpiło tuż po odpadnięciu w drugiej rundzie US Open, z inicjatywy tenisisty z Wrocławia.
Występ w Nowym Jorku poprzedziła gorsza passa, której kluczowym momentem była kontuzja kolana odniesiona w drugiej rundzie Wimbledonu. Hurkacz wrócił do gry już miesiąc później – w Montrealu odpadł w ćwierćfinale, a zaraz potem na tym samym etapie skreczował w Cincinnati. Szybkie zakończenie występu w US Open przesądziło o rozstaniu z Boyntonem, pod którego okiem Polak nie był w stanie zaliczyć przełomu przede wszystkim w turniejach wielkoszlemowych.
Hurkacz wrócił do gry kilka dni temu w Tokio (odpadł w drugiej rundzie), a w roli szkoleniowca wystąpił tam jego sparingpartner Mateusz Terczyński. Nie jest to rozwiązanie zaskakujące – już na początku września kilku ekspertów sugerowało, że tenisista może na razie skorzystać z tego rodzaju opcji tymczasowej, szukając wciąż stałego trenera. Niewykluczone też, że ten stan rzeczy utrzyma się do końca sezonu.
– Możliwe, że nowy trener pojawi się u boku Huberta jeszcze w tym sezonie, ale też może zacząć pracę dopiero w okresie przygotowawczym. Nie wszyscy z kandydatów są już wolni – słyszymy od osoby dobrze zorientowanej w sprawie.
Potwierdza ona też, że wstępne zainteresowanie współpracą z 27-letnim Polakiem było spore, a pierwszy etap selekcji za nim i kilku kandydatów już odpadło. Od teamu Hurkacza dostaliśmy bardzo zwięzłą odpowiedź na pytanie o obecny stan rzeczy.
– Rozmowy trwają. Sytuacja się krystalizuje – brzmi otrzymana wiadomość.
Hurkacz przejmie trenera po Gauff lub Wawrince?
Z nieoficjalnych źródeł dowiadujemy się zaś, że obecnie trwa sprawdzanie dyspozycyjności (“Kandydaci są na różnym etapie życia i ma to przełożenie na ten aspekt”) oraz oczekiwań finansowych kilku szkoleniowców. W tenisie weryfikacja tych ostatnich nie jest aż tak zaawansowanym etapem negocjacji jak choćby w piłce nożnej, gdzie często jest właściwie już ich zwieńczeniem. Tutaj to bardziej etap pośredni, po którym dopiero zasiada się do bardziej szczegółowych rozmów dotyczących specyfiki współpracy.
Na początku września z wiarygodnych źródeł dowiedzieliśmy się, że w kręgu zainteresowań Hurkacza pojawili się m.in. byli szkoleniowcy Novaka Djokovicia i Rogera Federera, czyli Goran Ivanisević i Ivan Ljubicić, słynny Argentyńczyk Juan Martin del Potro, który niedawno zakończył karierę oraz dawny trener m.in. Andre Agassiego i Andy’ego Murraya Brad Gilbert. Ten ostatni wówczas jeszcze formalnie współpracował z Coco Gauff, ale jeden z naszych rozmówców przekazał, że szósta rakieta świata zwolniła 63-latka po US Open, co obie strony potwierdziły oficjalnie w ubiegłym tygodniu.
Nie znamy pełnej listy szkoleniowców, z którymi Hurkacz i jego przedstawiciele pozostają teraz w kontakcie, ale z naszych informacji wynika, że w tym gronie jest Gilbert. Do przywołanych wcześniej słów naszego rozmówcy dotyczących tego, że niektórzy kandydaci są jeszcze wciąż zajęci, pasowałby z kolei Magnus Norman, którego nazwisko również pojawiło się na początku września. Szwed od wielu lat pracuje ze Stanem Wawrinką, a Szwajcar wkrótce kończy karierę.
Gilberta nikomu z tenisowych kibiców przedstawiać nie trzeba. Agassi wygrał sześć ze swoich ośmiu tytułów wielkoszlemowych pod jego skrzydłami. Andy Roddick jedyny taki triumf w karierze również odnotował podczas współpracy z tym szkoleniowcem. Postęp zaliczył też Andy Murray, ale on pracował z Amerykaninem na wczesnym etapie kariery seniorskiej, jeszcze przed największymi sukcesami. Duże wrażenie robił zaś początek wspólnej drogi Gilberta z Gauff, która w krótkim odstępie czasu zwyciężyła w Waszyngtonie, Cincinnati i US Open (był to jej pierwszy i jedyny triumf w Wielkim Szlemie). Ostatnie lato było już jednak nieudane i doszło do rozstania.
Zawężona lista kandydatów na trenera Polaka nie jest podobno finalna i może się na niej pojawić dodatkowo jeszcze jakieś nazwisko. W najbliższym czasie wrocławianin może mocniej zająć się tym tematem – właśnie wycofał się z rozpoczynającego się w przyszłym tygodniu turnieju w Szanghaju, w którym miał bronić tytułu. Strata punktów spowoduje, że w październiku wypadnie z czołowej dziesiątki światowego rankingu. Znacząco też zmalały jego szanse na walkę o awans do kończącego sezon turnieju ATP Finals. W przekazanej w piątkowy wieczór przez jego team wypowiedzi wyjaśnił, że chce się skoncentrować na dalszym wzmacnianiu siły mięśni i intensywnej fizjoterapii po kontuzji. W jego planach na razie pozostają jesienne halowe starty w Europie. Pytanie, czy w nich wystąpi i kto pojawi się wtedy w roli jego trenera.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS