A A+ A++

W czwartek 22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis pozwalający na aborcję ze względu na „prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu” jest niezgodny z Konstytucją. Podobnie jak w całym kraju, w Piasecznie odbywają się protesty związane z tą decyzją.

W piątek wieczorem w ramach protestu pod siedzibą biura PiS w Piasecznie na ul. Młynarskiej zapalono znicze i powieszono wieszaki, które symbolizują metody obejścia całkowitego zakazu aborcji w postaci podziemia aborcyjnego, będącego zagrożeniem dla życia kobiety.

Radny interpretuje akcję kobiet

Inicjatywę grupy Kobiety Piaseczno na swoim profilu facebookowym skomentował radny powiatowy, szef piaseczyńskich struktur PiS Sergiusz Muszyński.

– Dzisiaj grupa działaczy z Kobiety Piaseczno postanowiła zapalić pod piaseczyńskim biurem Prawo i Sprawiedliwość znicze upamiętniające dzieci, będące ofiarą haniebnego procederu aborcji. Symbolem tego okrutnego procederu są wieszaki, którymi obwieszono drzwi biura. Przy drzwiach umieszczono także hasło skierowane kulturalną polszczyzną do osób sprzeciwiających się wczorajszemu orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego.

Bardzo dziękuję za tę cenną inicjatywę! – napisał Muszyński.

Na reakcję nie trzeba było długo czekać. „Interpretacja” radnego spotkała się z licznymi krytycznymi komentarzami. Do sprawy odniósł się również profil Kobiety Piaseczno.

– Panie Radny, zachęcamy do dokładnego przeczytania informacji na naszej stronie, aby mógł Pan lepiej zrozumieć nasze intencje oraz sytuację w kraju. Cieszymy się, że nasza akcja podoba się Panu. Apelujemy zatem o powstrzymanie osób z Pana środowiska, które wyrzucają na śmieci nasze dary i ozdoby – napisano w komentarzu.

W piątkowy wieczór spora reprezentacja Piaseczna, w tym radni gminy i powiatu, pojawiła się na protestach na Żoliborzu.

Protestują w centrum miasta

Niewielka grupa protestowała również w sobotę 24 października na Skwerze Kisiela.

fot. facebook/Kobiety Piaseczno

Na niedzielne południe umówiono się „na spacer” na Placu Piłsudskiego w Piasecznie. Na rynku pojawiło się ponad 150 osób. Wiele osób niosło transparenty oraz czarne parasolki – symbol protestów. Wśród demonstrujących pojawili się również przedstawiciele władz, w tym radny Sejmiku Wojewódzkiego Piotr Kandyba, europoseł Andrzej Halicki oraz wiceburmistrz Hanna Kułakowska-Michalak. – Jestem tu, ponieważ jestem za wolnością wyboru. Ponieważ rząd nie słucha Polek i Polaków – tłumaczy wiceburmistrz.

Jestem tutaj, ponieważ jestem matką córki i babcią wnuczki i mam wątpliwości czy chcę, aby w takim kraju żyły – mówi nam jedna z uczestniczek akcji. 

Manifestacja przebiega spokojnie; uczestnicy utrzymują bezpieczny dystans, wszyscy mają również maski. Akcji przygląda się policja, jednak nie interweniuje.

Na poniedziałek zapowiadane są protesty polegające na blokowaniu dróg. W środę 28 października z kolei planowany jest ogólnopolski strajk. Tego dnia kobiety w całym kraju nie przyjdą do pracy – taka forma protestu była już w przeszłości stosowana m.in. w Finlandii, Meksyku czy Stanach Zjednoczonych.

Czytaj również: Akty wandalizmu wymierzone w LGBT

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Ostra jazda” w Zielonej Górze. Przeciwko zakazowi aborcji zaprotestują w samochodach
Następny artykuł„Koszt życia” w wykonaniu Teatru Śląskiego w DK Chwałowice