– Miasto z czysto propagandowych celów jest przez samorząd nazwane “zielonym Lublinem”. Nie ma to pokrycia w rzeczywistości. W ostatnich latach wycięto w nim dziesiątki tysięcy drzew. Mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i odzyskać ul. Lipową zdewastowaną nocnym przesadzaniem drzew – tłumaczy Michał Wolny, jeden z koordynatorów akcji.
W sadzeniu drzewa uczestniczyło kilkadziesiąt osób, które sprzeciwiają się usuwaniu drzew z ul. Lipowej. Wycinki i przesadzanie lip ma związek z przebudową ulicy.
Drzewo zasadzono w piątek przy przejściu dla pieszych niedaleko centrum handlowego Plaza. Aktywiści nazwali je “Joanna” na cześć Joanny Piskorz, mieszkanki kamienicy przy ul. Lipowej 10, która w nocy zatrzymała maszynę przesadzającą drzewa.
– W czasie swojego wystąpienia na ostatniej manifestacji mówiłam, że powinniśmy ochrzcić drzewa swoimi imionami. Byłam zaskoczona, że planowaną do zasadzenia lipę nazwano moim imieniem. Ale jest mi bardzo miło – przyznaje pani Joanna.
W nocy z niedzieli na poniedziałek wybiegła ze swojej kamienicy przy ul. Lipowej 10, by zatrzymać maszyny do przesadzania drzew. Do kierowcy jednej z nich krzyknęła: “pan niszczy to, co jest dla mnie najważniejsze!”. Determinacja pani Joanny oraz jej sąsiadów doprowadziła do tego, że akcja przesadzania drzew została wstrzymana.
– Przy ul. Lipowej mieszkają cztery pokolenia mojej rodziny: moja 93-letnia babcia, mama, ja z mężem i nasze dzieci. Dorastałam wśród i w cieniu rosnących tu drzew. Nie zamierzam się stąd wynosić, bo znikną – mówi Joanna Piskorz.
“Joanna” jest drugim rosnącym przy ul. Lipowej drzewem, które otrzymało imię. Kilka dni wcześniej lipę na rogu ul. Skłodowskiej i Lipowej nazwano “Krzysztof”. Imię nawiązuje do prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS