A A+ A++

Dzisiaj do Sądu Rejonowego w Ełku zadzwonił bardzo nietypowy petent, który przedstawił się jako szef wiadomości w Telewizji Trwam, medium należącego do najbardziej znanego w Polsce redemptorysty, ojca Tadeusza Rydzyka. Musiał mieć najwyraźniej ważny powód…

— Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
— Na wieki wieków amen

Tak rozpoczęła się dzisiejsza rozmowa telefoniczna pewnego pana z pracownicą Sądu Rejonowego w Ełku. Kto dzwonił i w jakiej sprawie? A może doszło do pomyłki i ktoś pomylił kurię z sądem? Nic z tych rzeczy. Sprawę do ełckiego wymiaru sprawiedliwości miał niejaki Tobiasz Stefaniak, przedstawiający się jako redaktor naczelny wiadomości Telewizji Trwam.

Pytanie tylko, po co medium ojca Rydzyka miałoby dzwonić do ełckiego sądu? Jak się szybko okazało, powód był bardzo ważny…

Proszę Pani, jutro chcielibyśmy przyjechać do państwa na proces pana Stonogi, z kamerami. Natomiast mamy taki kłopot żeby zaparkować gdzieś w bezpiecznym miejscu żeby nam samochodów nie poniszczyli — przedstawił swoją sprawę Tobiasz Stefaniak.

Trudno mi powiedzieć… jest taki parking przed sądem i w zasadzie tylko on wchodzi w grę — odpowiedziała nietypowemu petentowi pracownica sądu.

Bo wie pani, tego hultaja (Stonogę) trzeba po prostu wyświetlić ludziom, ale boimy się, bo byliśmy ostatnio w sądzie to porysowali nam samochody — argumentował tajemniczy petent.

No właśnie tak nie bardzo jest gdzie. Jest taka opcja właśnie, że na parkingu przed sądem. To tak w sumie najbardziej bezpieczne miejsce — pozostawała przy swoim stanowisku pani z sądu.

Redaktor naciskał jednak nadal – szybko zapytał, czy może nie ma jakiegoś strzeżonego miejsca na terenie sądu.

Bo wie pani, strzeżonego to Pan Bóg strzeże — podparł się siłami niebiańskimi w swojej argumentacji Tobiasz Stefaniak.

Jest bardzo mały parking, ale tylko (przysługuje – przyp. red.) sędziom — zwierzyła się redaktorowi Telewizji Trwam pracownica Sądu Rejonowego w Ełku.

A mogłaby pani policzyć (czy znajdzie się miejsce na auto – przyp.red.). To tylko jeden wóz nadawczy taki

Ja nie mogę wydać takiego zarządzenia i nie wiem kto ewentualnie by mógł wydać taką zgodę. Ewentualnie połączę do pani kierowniczki działu administracyjnego i proszę podpytać, dobrze? — starała się pomóc pani z sądu.

Zadowolony redaktor Stefaniak postanowił najwyraźniej odwdzięczyć się swojej rozmówczyni. Zaoferował kobiecie oraz jej koleżankom z sądu nietypowy – chociaż w sumie bardzo typowy jak na jego „profesję” – podarunek.

Jeszcze takie pytanie, ile pań jest, bo wzięlibyśmy dla pań takie różańce pamiątkowe z logo Telewizji Trwam, za chęć pomocy chociaż — łasił się uduchowiony redaktor Stefaniak.

Po chwili lekko zdezorientowana rozmówczyni tajemniczego szefa wiadomości TV Trwam przełączyła go do kierowniczki swojego działu.

I tutaj zaskoczenie, ponieważ po połączeniu się z kierowniczką i chrystusowym pochwaleniu Tobiasz Stefaniak najwyraźniej zapomniał kim dzisiaj jest lub doznał rozdwojenia jaźni ponieważ…

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Proszę pani, mówi Tobiasz Skoczylas (?!) (…) — zaczął zmiennokształtny najwyraźniej redaktor doppelganger (stwór z mitologii germańskiej który potrafił przyjmować postać innych osób – przyp. red). — Czy dałoby radę jakoś na czas rozprawy zaparkować gdzieś w bezpiecznym miejscu przy sądzie? — zapytał Stefaniak vel Skoczylas.

Przytomna pani kierownik odpowiedziała, że musi zapytać o to prezesa i nie jest w stanie teraz odpowiedzieć swojemu rozmówcy. Ten z kolei nieśmiało stwierdził, że w takim razie „jutro, po prostu, jak przyjadą, przyjdzie i ktoś mu na miejscu odpowie na to pytanie”.

Dobrze — odparła pan kierownik, której tajemniczy redaktor Telewizji Trwam nie pozostawił zbytniego pola manewru co do doboru wariantów odpowiedzi.

Powyższa rozmowa to fragmenty nagrania audio, jakie zamieścił na facebook’u dobrze znany chyba wszystkim internautom Zbigniew Stonoga. To właśnie on okazał się tajemniczym „podwójnym” redaktorem Telewizji Trwam, a cała akcja była klasycznym wkrętem. Po odłożeniu słuchawki Stonoga zwraca się już osobiście przed kamerą do pracownic ełckiego sądu, które „bardzo serdecznie” pozdrowił.

Bardzo serdecznie pozdrawiam drogie, szanowne panie z sekretariatu sądu ełckiego. Jesteście przesympatyczne, miłe. Nawet chyba pojadę teraz tutaj gdzieś do sklepu, kupię sześć różańców na pamiątkę tego żarciku, tego wkrętu sympatycznego — powiedział uśmiechnięty Stonoga, który również w żartobliwej formie przedstawił swój prawdziwy powód rzekomej jutrzejszej (4.06) wizyty w Ełku…

Jutro przyjadę się modlić z księdzem Kruczyńskim.


https://bomega.pl/wp-content/uploads/2020/06/stonoga3-629763.png
https://bomega.pl/wp-content/uploads/2020/06/stonoga5-629765.png


MCH

Nagranie rozmowy jaką przeprowadził Zbigniew Stonoga jest dostępne na profilu facebook’owym “Gazety Stonoga”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTraktorzysta z promilami i bez uprawnień
Następny artykułKoronawirus w Legionowie. Pięć zakażonych osób w ciągu doby