A A+ A++

Prezydent Białegostoku: cofnięcie pozwolenia dla spalarni byłoby “ewidentnym złamaniem prawa”

04.06.2020r. 13:52


Cofnięcie pozwolenia zintegrowanego na działalność białostockiej spalarni odpadów byłoby “ewidentnym złamaniem prawa” – uważa prezydent tego miasta Tadeusz Truskolaski. Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego wszczął postępowanie, w którym bada, czy doszło do naruszenia warunków tego pozwolenia.


Podstawą postępowania wszczętego przez Urząd Marszałkowski w Białymstoku są wyniki kontroli przeprowadzonej przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska; postępowanie może zakończyć się nawet cofnięciem tego pozwolenia.

Jak podał kilka dni temu urząd, kontrola przeprowadzona przez WIOŚ w spalarni ujawniła “szereg naruszeń dotyczących m.in. prowadzenia ewidencji odpadów, przekroczenia czasu pracy instalacji, przyjmowania odpadów spoza regionu czy braku nadzoru nad odpadami przyjmowanymi do spalarni”.

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski mówił w czwartek w trakcie wideokonferencji prasowej, że cofnięcie pozwolenia zintegrowanego na działalność spalarni byłoby “ewidentnym” złamaniem prawa. Cytował zapisy art. 194 ust. 1 Prawa ochrony środowiska, który mówi że “pozwolenie podlega cofnięciu lub ograniczeniu bez odszkodowania, jeżeli instalacja nie jest należycie eksploatowana, przez co stwarza zagrożenie pogorszenia stanu środowiska w znacznych rozmiarach lub zagrożenie życia lub zdrowia ludzi”. “Tutaj takie naruszenia absolutnie nie miały miejsca” – zapewniał.

Odnosząc się do zarzutu, że w spalarni bezprawnie były spalane odpady przywożone z Warszawy (naruszenie zasady regionalizacji instalacji, która zgodnie z warunkami pozwolenia ma służyć samorządom z województwa podlaskiego) powtórzył stanowisko spółki Lech prowadzącej tę instalację, że w latach 2015-2016 do rozruchu spalarni użyto ok. 10 tys. ton odpadów ze stolicy w postaci dozwolonej tzw. frakcji energetycznej.

“Kontrola WIOŚ wykazała, że jednak były tam spalane (inne- przyp. PAP) śmieci z Warszawy, tak przynajmniej jest (napisane) w protokole. Ale nawet gdyby, to nie były sprowadzone przez spółkę Lech i to nie spółka za to odpowiada (…). Jeżeli już ktoś złamał prawo, to proszę szukać tych, którzy to prawo łamali, a nie uderzać w miasto, w mieszkańców, bo byłoby to działanie absolutnie bezprawne” – mówił Truskolaski.

Dodał, że “mogło tak być”, że jakaś firma przywożąca odpady do spalarni mogła je z Warszawy sprowadzać “na własną rękę”. “Grożenie zamknięciem spalarni” porównał do sytuacji, gdy ktoś jest zatrzymany do kontroli drogowej i nie ma światła postojowego, więc za to miałby zarekwirowany samochód. “To mniej więcej taka proporcja tego zdarzenia” – mówił prezydent Białegostoku.

Pytany przez PAP, że jednak kolejny artykuł tej samej ustawy mówi o możliwości cofnięcia pozwolenia lub jego ograniczenia bez odszkodowania m.in. w przypadku, gdy “eksploatacja instalacji jest prowadzona z naruszeniem warunków pozwolenia, innych przepisów ustawy lub ustawy o odpadach” przyznał, że “drobne uchybienia były”, ale – jak ocenił – “absolutnie nie na taką skalę, która by w ogóle pozwalała myśleć o tego typu reperkusji, czy wręcz represji”.

W minioną środę na konferencji prasowej w urzędzie marszałkowskim była mowa o tym, że wszczęta została przez NFOŚiGW kontrola dotycząca tego, czy nie zostały złamane warunki tzw. trwałości projektu w przypadku działalności spalarni (ich naruszenie mogłoby skutkować koniecznością zwrotu unijnej dotacji).

“Kontrola jest obecnie na etapie analizy dokumentów” – poinformował PAP wydział komunikacji medialnej resortu klimatu. Jak wynika z przekazanego komunikatu, Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadzi szczegółową analizę zebranych w tej sprawie informacji, a w przypadku konieczności uzyskania dodatkowych ustaleń – zleci przeprowadzenie kolejnych kontroli krzyżowych oraz podejmie współpracę z innymi organami.

“Ponadto podkreślić należy, że dotychczasowe ustalenia i czynności przeprowadzone przez Podlaskiego WIOŚ w tej sprawie były prawidłowe i wyczerpujące, a ich efekty przyczyniły się do podjęcia działań przez kolejne organy i instytucje w ramach posiadanych kompetencji” – poinformował resort.

Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych (czyli spalarnia) w Białymstoku oddany został do użytku na początku 2016 roku. Inwestycja kosztowała 333 mln zł i była wtedy jedną z największych, zrealizowanych przez miasto Białystok; 210 mln zł na ten cel pochodziło z UE.

Jej budowa była elementem większego projektu pod nazwą: “Zintegrowany system gospodarki odpadami dla aglomeracji białostockiej”. Jego łączna wartość to – jak wtedy informowało miasto – 393 mln zł. Oprócz dotacji z UE, miasto Białystok otrzymało na ten cel 164 mln zł preferencyjnej pożyczki z NFOŚiGW.

PAP


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTauron wśród najlepszych polskich pracodawców
Następny artykułWybory prezydenckie 2020. W Opolu rozpoczęła się zbiórka podpisów dla Rafała Trzaskowskiego