Bronimy granicy z Białorusią, z całą determinacją właśnie po to, aby nielegalni imigranci nie zalali Polski – powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki. Jak podkreślił, od początku roku miało miejsce 16 tysięcy nieudanych prób wtargnięcia do Polski.
Premier na pikniku w Tychach odniósł się do obecności wagnerowców na Białorusi. Wcześniej w sobotę przekazał, że ponad 100 najemników Grupy Wagnera miało przesunąć się w kierunku Przesmyku Suwalskiego, co jego zdaniem jest krokiem w kierunku dalszego ataku hybrydowego na polskie terytorium.
CZYTAJ WIĘCEJ: Premier w Tychach: Finanse za PO były dziurawe jak szwajcarski ser. Hej, ekonomiści platformerscy! Dlaczego boicie się to przeanalizować?
Obrona polskich granic
Morawiecki stawiał pytanie, co by było, gdyby PO wygrała „jakimś cudem” poprzednie wybory.
Mamy grupę Wagnera na naszej granicy. Granica jest niestrzeżona – tak de facto było. Bez zapory żadnej. Bez żadnych dodatkowych oddziałów wojskowych. Jednostki wojskowe wyprowadzone z Polski wschodniej. Brak zmodernizowanej armii. Tusk czeka na polecenia Berlina, co ma robić. I jak wtedy rzeczywistość by wyglądała?
— pytał.
Dzisiaj bronimy tamtej granicy z całą determinacją właśnie po to, aby nielegalni imigranci nie zalali Polski. Tylko od początku roku 16,5 tysiąca nieudanych prób wtargnięcia do Polski
— podkreślił premier.
CZYTAJ WIĘCEJ:
– Wagnerowcy tuż przy granicy z Polską! Premier: „Przypuszczalnie będą się starali przeniknąć do Polski”. Przypomniał także wypowiedzi Tuska
– Wagnerowcy w Grodnie. A co robi Lis z Giertychem? Piszą brednie o rządzie! „Stali się użyteczni dla PiS aby straszyć Polaków”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS