A A+ A++

Biegacze i rowerzyści rywalizowali w pierwszej edycji Załęcze Ultra Run. Start i metę zmagań wyznaczono w Kamionie. Na ścieżkach Załęczańskiego Parku Krajobrazowego rywalizowało prawie 240 osób.
W Leśnej Połówce najlepszy okazał się Artur Jasiński z Wieluń Biega, który całą trasę pokonał w towarzystwie Piotra Pałki, rekordzisty Polski w maratonie Henryka Szosta oraz Karola Grabowskiego. Pierwsza wśród kobiet była Krystyna Pawlik.
Dystans maratoński najszybciej pokonał Wiktor Żuraw z Wrocławia, a w grupie pań zwyciężyła Aneta Dawiduk z Sieradza. Z trasą Liedmann Ultra Run, liczącą 60 km, najlepiej poradził sobie Jarosław Lubiński z Lipna. Szósta była Patrycja Bereznowska, wielokrotna medalistka różnych imprez i rekordzistka świata w biegach wielogodzinnych.
W grupie rowerzystów pierwsze lokaty dla Marcina Sztuki oraz Małgorzaty Zimnickiej.
W trakcie imprezy rywalizowały też dzieci – przedszkolaki oraz uczniowie szkół podstawowych. Na najmłodszych czekały również dmuchańce oraz animacje.

Rafał Gniła (Atelier Sportu, pomysłodawca imprezy):
Cieszy mnie, że do Kamionu zjechała bardzo liczna grupa biegaczy i rowerzystów. Mamy tutaj rekordzistę Polski w maratonie, Henryka Szosta, który wystartował. Mamy Patrycję Bereznowską, która jest rekordzistką świata w biegu 48-godzinnym. A więc elita, śmietanka polskich biegów długich przyjechała do Kamionu. To mnie cieszy. Na pewno logistycznie było bardzo trudno. Jeździliśmy na rowerze 80 km, żeby obstawić i oznaczyć trasy. Chyba udało nam się to zrobić. Mam nadzieję, że kibice i zawodnicy będą zadowoleni.

Artur Jasiński (Wieluń Biega):
Biec z Henrykiem Szostem to jest dla mnie największe wyróżnienie, dlatego że to jest mój biegowy idol. Biegłem z nim w Krynicy dziesiątkę na Mistrzostwach Polski, ale wtedy to tylko wystartowaliśmy razem. Tutaj biegliśmy cały dystans. Heniu opowiadał nam, jak robił rekord Polski w Japonii i inne fajne historie. Podziwiałem to, co mówi, bo to, co ten człowiek robił w biegach długich, to jest trudne do opisania. W Japonii pobiegł w tempie 3:01 na km cały maraton i jeszcze mówił, że mu się zegarek popsuł i od 35. kilometra biegł na nos. Dla mnie to jest abstrakcja. Tutaj sobie mogłem z nim porozmawiać. Przeżycie nie do opisania.

Piotr Pałka:
Bardzo fajna inicjatywa. Nie spodziewałem się, że będzie aż tak przyjemnie. Niby okolice znam, ale zakątki, po których biegliśmy, naprawdę malownicze. Dolina rzeki Warty, przepięknie. Polecam.

Henryk Szost:
Jestem ambasadorem tego wydarzenia. Rafał, który jest organizatorem, i moja dziewczyna Alicja namówili mnie, żebym wystartował w tym biegu. Wahałem się długo, bo to jest tak naprawdę mój pierwszy bieg od dwóch lat i zupełnie nie jestem przygotowany. Na razie biegam sobie ósemki, dyszki u siebie w górach. Ale postanowiłem, że zaliczę sobie ten bieg dla przyjemności, zobaczę, przypomnę sobie, jak to jest po prostu wystartować. Jestem bardzo zadowolony. Przebiegliśmy w bardzo fajnej, miłej atmosferze ten półmaraton. Trasa bardzo dobra, urozmaicona, piach, lekkie podbiegi, niezbyt ciężka. Super. Jak na pierwszy bieg po tak długim czasie, to było fajnie.



 

Załęcze Ultra Run to inicjatywa Atelier Sportu, w którą włączyły się trzy gminy: Wierzchlas, Pątnów i Działoszyn. Z tej ostatniej na trasę spływu ruszyli też kajakarze. Co roku miejsce startu zmagań biegowych i rowerowych ma się znajdować na terenie jednego z tych samorządów.

Wyniki znajdziecie tutaj.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBariera elektroniczna na granicy polsko-białoruskiej. Ponad 2,5 tys. kamer, 400 km kabli detekcyjnych i 200 km kabli transmisyjnych
Następny artykułAwantura domowa koło Grójca. 59-latek zadał synowi śmiertelny cios nożem