A A+ A++

Rozmowa z Andrzejem Zarzeckim, byłym dyrektorem Centrum Sportu i Rekreacji w Augustowie. Rozmawiamy o rozbudowie infrastruktury sportowej i podejściu obecnych władz miasta do sportu.

Bartosz Lipiński

Prawda o wielkim sukcesie

Niedawno w Augustowie odbyła się gala sportu, na której władze miasta przedstawiły rozwój infrastruktury sportowej w Augustowie. Pamiętam, że już kilka lat wcześniej wspominał pan o planach modernizacji stadionu przy ulicy Tytoniowej. Jak ta sprawa wygląda pańskim zdaniem?

-W roku 2018, przy okazji oddania do użytku po modernizacji boiska piłkarskiego przy ulicy Tytoniowej, udało mi się przekonać ówczesnego burmistrza Wojciecha Walulika, aby pójść za ciosem i rozpocząć proces przebudowy stadionu lekkoatletycznego. Burmistrz zgodził się na to, aby w budżecie CSiR na rok 2019 ująć kwotę na przygotowanie dokumentacji technicznej. To była osobista decyzja ówczesnego włodarza. Dokumentacja została wykonana przez Centrum Sportu i Rekreacji w 2019 roku, otrzymaliśmy też pozwolenie na budowę. Później ten temat ucichł i został odłożony na blisko 3 lata do tzw. „zamrażarki”. Ani władze miasta, ani nikt z radnych ugrupowania Nasze Miasto tą sprawą się nie interesował.

I pewnie dalej by tak było, gdyby nie możliwość złożenia wniosków do Polskiego Ładu. Tam potrzebne były przygotowane projekty i władze miasta przypomniały sobie o posiadanym przez CSiR jedynym kompletnym projekcie możliwym do wykorzystania w ramach projektu „Olimpijski Augustów”. W międzyczasie na szybko i można powiedzieć „rzutem na taśmę” wykonano dokumentacje dotyczące sal gimnastycznych w Szkołach Podstawowych nr 2 i nr 3, a teraz próbuje się to przedstawić, jako sukces inwestycyjny obecnej ekipy, podczas gdy jeszcze żadne prace się nie rozpoczęły, a przetarg na realizację jest dopiero ogłoszony.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWojna w Ukrainie. Wywiad ukraiński: ukradzione zboże znajduje się na statkach na Morzu Śródziemnym
Następny artykułStudenci UJ nagrali bajki po ukraińsku. “Głosu mamy nie zastąpią, ale dadzą trochę ukojenia”