– Dla mnie to wygląda na marnotrawstwo albo jakiś bałagan. W czwartek byłam w centrum Kielc. Około godz. 14 padało, i to dosyć mocno. Gdy przechodziłam dwie godziny później, widziałam, jak pracownik zieleni podlewał zieleniec przy pl. Artystów – opowiada czytelniczka, która przesłała nagrany wtedy filmik.
ZOBACZ TAKŻE: Te dane przerażają, to najcieplejsza zima od lat. Naukowiec: To nic dobrego, wiosną za to zapłacimy
Ewa Pawelec-Sołowow, kierownik zakładu zieleni miejskiej RPZiUK, tłumaczy, że podlewanie było potrzebne. – Po tym, jak mieliśmy praktycznie bezśnieżną zimę i wiosnę bez opadów, mamy ogromną suszę w mieście. To szczególnie widoczne w miejscach, gdzie spora część powierzchni jest utwardzona, co powoduje jeszcze wyższą temperaturę i szybsze parowanie – tłumaczy Ewa Pawelec-Sołowow.
Dodaje, że deszcz nie wystarcza. – Opady powinny trwać znacznie dłużej, ponieważ teraz deszcz często tylko spływa po powierzchni. Dodatkowe podlewanie nadal jest potrzebne, chociaż po deszczu ograniczamy jego zakres. W tym konkretnym miejscu mamy świeże nasadzenia z wiosny i musimy szczególnie zadbać o te rośliny – tłumaczy Ewa Pawelec-Sołowow.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS