– Raz zemdlałam za kasą. Tak się przejmowałam tym, że ktoś powie coś niemiłego, że bałam się nawet napić wody, zanim nie obsłużę wszystkich – mówi Alicja, która pracuje w jednej z łódzkich Biedronek.
Alicja w ciągu kilkunastu ostatnich lat pracowała na różnych stanowiskach w kilku marketach. Nie żałuje, że wybrała takie zajęcie.
– Nie rusza mnie to, że ktoś rzuci jakiś kąśliwy komentarz, albo złośliwie wysypie na taśmę coś, co trudno doczyścić. Najgorsze są teksty, które czytam w sieci. W tych anonimowych przytykach, lajkach poparcia dla zgryźliwości, szyderczych emotikonkach i internetowym braku zahamowań jest coś takiego, co potrafi przebić najtwardszy pancerz. Jak mam się czuć, czytając na każdym kroku, że ludzie tacy jak ja nic nie potrafią?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS