Jedno jest pewne – Kazimierz sam się w piwnicy nie zakopał – mówią śledczy. W kręgu podejrzanych są domownicy: Lucyna i jej najstarsze dzieci.
Rudna to nieduża wieś na północy Wielkopolski, dawne gospodarstwo Kazimierza C. znajdujemy bez trudu. Stoi między remizą a kościołem, naprzeciwko domu sołtysa. Na podwórku leży góra gruzu, na dachu lśni nowa blachodachówka.
Remont przerwała policja. Gdy przyjeżdżamy, oględziny trwają już czwarty dzień. Technicy w białych kombinezonach pochylają się nad dużym sitem, potrząsają nim, polewają wodą. Przypomina to wypłukiwanie grudek złota, ale w rzeczywistości szukają dowodów zbrodni. Druga grupa przerzuca łopatami hałdę ziemi i cegieł, które wyniesiono z piwnicy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS