IMGW od samego rana we wtorek (4 czerwca) ostrzega przed opadami deszczu o natężeniu silnym i ulewnym, a miejscami nawalnym. Znów ulice zamieniają się w rwące rzeki, a miasta są bezradne. W ciągu doby na Bielsko-Białą spadło tyle deszczu, ile w ciągu całego miesiąca.
Nie tak dawno pisaliśmy w GeekWeeku o wystąpieniu gwałtownych burz, porywistego wiatru i ulewnych deszczy na terenie Europy. Sparaliżowany ruch, pływające ulicami samochody, woda, śmieci, a nawet grad wybijający z toalet czy przewrócone pociągi to wbrew pozorom nie opis filmu katastroficznego, a rzeczywistej sytuacji, z którą muszą mierzyć się miasta.
Po licznych podtopieniach, z którymi musiały się zmierzyć też polskie miasta, chyba wszyscy mieli nadzieję, że ten horror w końcu się zakończy i sytuacja wróci do normalności. Niestety dochodzą do nas kolejne informacje o powodziach.
Na udostępnionej mapie przedstawiającej sumę opadu widać, że najgorsza sytuacja była w Bielsku-Białej, gdzie w ciągu 24 godzin (od godz. 8:00 03.06 do godz. 8:00 04.06) spadło 127,3 mm deszczu. Średnia roczna dla całej Polski to ok. 600 mm, ale trzeba pamiętać, że w poszczególnych regionach polski ilość opadu jest zróżnicowana. W górach pada więcej. Średni roczny opad dla Bielska wynosi 998,3 mm, natomiast w czerwcu – 131,6 mm.
Widać wyraźnie, że w ciągu 24 godzin spadła praktycznie miesięczna ilość deszczu. Jak wskazują dane klimatyczne, normalnie ten opad jest rozłożony średnio na 16 dni. Przy takiej nawałnicy kanalizacja burzowa nie jest w stanie odprowadzić odpowiedniej ilości wody. Skutkiem są tzw. powodzie błyskawiczne.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS