Z rekomendacji wiceprezydenta reprezentującego PiS został dyrektorem Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Bytomiu.
***
Jak twierdzi „Życie Bytomskie” prokuratura potwierdza, że były dyrektor MOPR przyznał się do wymuszania pieniędzy od podwładnych.
„Życie Bytomskie” donosi, że Adam T. (były dyrektor MOPR w Bytomiu) w prowadzonym przez prokuraturę śledztwie miał przyznać się do: „żądania przekazywania części wynagrodzenia od podległych mu pracowników”.
Adam T. wcześniej był kierownikiem noclegowni w Bytomiu. Awansował dzięki Waldemarowi Gawronowi z PiS, który był wtedy wiceprezydentem Bytomia a odpowiadała mu m.in. pomoc społeczna. W swoim oświadczeniu Gawron przyznaje się do tego, że to on podjął decyzję o nominacji Adama T. na stanowisko dyrektora MOPR.
Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta Bytomia szef struktur PiS w tym mieście wyraził wątpliwość czy publikacja „Życia Bytomskiego” zawiera prawdziwe fakty. Powiedział Katowicom Dziś, że Adam T. cieszy się jego pełnym zaufaniem.
Dodajmy, że szefem struktur PiS w Bytomiu jest radnym Maciej Bartków, który jest również kandydatem tej partii na prezydenta miasta. Zachęcamy do obejrzenia wywiadu z Maciejem Bartkowem, w którym pytamy o Adama T., o decyzję, by kandydować i o kilka innych rzeczy. Wkrótce publikacja.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia czynów zabronionych przez Adama T. skierował do prokuratury obecny prezydent Bytomia Mariusz Wołosz. W śledztwie badano również inne wątki.
Jak twierdzi „Życie Bytomskie” Adamowi T. postawiono zarzuty przyjęcia korzyści majątkowej w związku z zajmowaniem stanowiska oraz naruszania praw podległych mu pracowników przez żądanie przekazywania mu części wynagrodzenia za pracę przy projekcie.
„Podejrzany przyznał się do zarzucanego czynu i złożył wyjaśnienia” – „Życie Bytomskie” cytuje oświadczenie prokuratury. Adam T. z tego procederu miał sobie uczynić stałe źródło dochodu.
Adam T. wydał swoje oświadczenie. Twierdzi w nim, że nie chodziło o wymuszenie pieniędzy, czyli nie brał żadnych haraczy. I sprawa nie była związana z jego pracą w MOPR (pisownia oryginalna): „Sprawa dotyczy projektu unijnego, którego byłem nieformalnym ekspertem, taki miałem statut. Nie mogłem pobierać oficjalnego wynagrodzenia z różnych powodów. poprosiłem dwóch pracowników o pomoc. Dzieliliśmy się wynagrodzeniem. Źle się stało, bo jest to działanie naganne, nie podlega to żadnej dyskusji. Donieśli na mnie do prezydenta, który zawiadomił prokuraturę. Kwota to około 6 tysięcy”.
***
Szokujący temat. Przeczytaj, aby wiedzieć:
In vitro dla par z województwa śląskiego jest jak wódka w PRL.
***
Tych 200 tys. ludzi naprawdę nie musiało umrzeć.
Poruszający film o pandemii – link do strony z filmem: Pandemia Czas Próby iboma.media
***
KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.
Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:
[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.
***
Poszukujemy współpracowników. Skontaktuj się mailowo lub przez Fb.
***
Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.
***
Fot. Portal Samorz., Solidarność Katowice.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS