Poszukiwane zdjęcia starego dźwigu portowego z Rybiego Rynku w Bydgoszczy

– Jeśli ktoś dysponuje innymi, zdjęciami tego obiektu lub jakimś unikatowym ujęciem samego placu, proszę o kontakt – apeluje Maciej Bakalarczyk, menedżer Starego Miasta i Śródmieścia. 

Bydgoska redakcja “Wyborczej” przyłącza się do tego apelu i sama na niego odpowiada. Udało nam się znaleźć rzadki widok na dźwig. Tak jak na kilku podobnych, dostępnych pocztówkach to ujęcie od strony Rybiego Rynku w kierunku Poczty Głównej. 

Apelujemy do miłośników historii, dziejów miasta i internetowych, amatorskich detektywów-szperaczy o przyłączenie się do poszukiwań jeszcze lepszych ujęć dźwigu.

Zdjęcia można przesyłać na TEN ADRES.

Rybi Rynek w Bydgoszczy. Ryby i raki w Brdzie

Rybi Rynek był tradycyjnym miejsce handlu rybami począwszy od XVI wieku. To tutaj przybijały statki z transportem ryb z Gdańska. Do czasu wybudowanie Hali Targowej przy Podwalu w 1906, rybny towar był magazynowany w stojących nieopodal spichrzach. Po 1906 w dużej części handel rybami przeniósł się do Hali Targowej, ale nie cały. Bezpośrednio z beczek można było na Rybim Rynku kupić np. solone śledzie czy raki prosto z wody. W Brdzie bowiem zanurzone były sieci, z których świeże ryby i raki trafiały do handlu. Na starych zdjęciach z nadbrzeża widać serię reklamowych tablic w okolicy dzisiejszego mostu Staromiejskiego oferujących “Fische und Krebs”.

Plany na Rybi Rynek w Bydgoszczy. Co z parkingiem?

Przypomnijmy, że planowane zmiany na Rybim Rynku mają oznaczać likwidację znajdującego się tu parkingu. Miasto ma jednak problem z właścicielem prywatnej działki, który zaoferował ją za astronomiczną kwotę. Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski zapowiedział, że magistrat jest gotów odkupić działkę, ale za cenę akceptowalną w granicach wyznaczanych przez rzeczoznawców. – Siłą rzeczy zmiany na Rybim Rynku oznaczają likwidację tu ruchu samochodowego – zapowiedział prezydent Bydgoszczy.

Poza wspomnianym dźwigiem i różą wiatrów, na Rybim Rynku mają znaleźć się również drzewa, kute lampy czy rzeźba handlarki z beczkę śledzi. Towarzyszyć ma temu dyskretne podświetlenie ledowe – bez “zaśmiecania nocnej przestrzeni światłem”.