A A+ A++

Łukasz W., prezes spółki produkującej pod Gostyniem broń i amunicję, najbliższe miesiące spędzi w areszcie. Trzy dni po wieczornej kanonadzie śledczy są przekonani, że obie strony kręcą i coś ukrywają.

W środę 5 listopada policjanci kryminalni wprowadzili do sądu rosłego mężczyznę z równo przystrzyżoną brodą, w markowych spodniach dresowych i bluzie. Ręce i nogi miał skute kajdankami połączonymi łańcuchem – w taki sposób konwojuje się najbardziej niebezpiecznych przestępców. Łukaszowi W., niekaranemu biznesmenowi, który miał pozwolenie na broń i koncesję na jej wyrób, prokuratura zarzuca usiłowanie zabójstwa czterech osób.

Strzały i pościg we wsi Smogorzewo

43-letni Łukasz W. mieszka z żoną i córką we wsi wsi Smogorzewo pod Gostyniem. Prowadzi tu rusznikarnię i magazyn broni. W niedzielę 2 listopada wyszedł z domu uzbrojony w pistolet CZ Shadow i zaczął strzelać w kierunku samochodów, które chwilę wcześniej zatrzymały się przed jego posesją. Gdy odjechały, ruszył w pościg. Jeden z samochodów wjechał do rowu przy leśnej drodze – prokuratura przypuszcza, że biznesmen zepchnął go swoim autem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGarwolin świętuje 107. rocznicę odzyskania niepodległości
Następny artykułLinia T może połączyć Polkowice, Lubin i Głogów