A A+ A++

Dla ekipy Wójcik Racing Junior Team rozegrany w poniedziałek 13 lipca wyścig European Talent Cup był zaledwie drugim występem w międzynarodowych zawodach na tak wysokim poziomie.

Zobacz jak poszło naszym podczas debiutanckiej rundy European Talent Cup w Estoril

Przez cały weekend imponował 13-letni Milan Pawelec, który w kwalifikacjach swoją stratę do zdobywcy pole position zredukował z 4,5 do zaledwie 3,4 sekundy.
Mało tego podczas rozgrzewki przed samym wyścigiem ścisłej czołówki dzieliło go zaledwie 2,8 sekundy.

Zawodnik z Nowego Tomyśla popisał się atomowym startem do poniedziałkowego wyścigu. Na pierwszych okrążeniach zyskał aż dziesięć pozycji! Przebił się z 33. na 23. miejsce w stawce 38 zawodników. Niestety…

…po kilku okrążeniach zmagania zostały przerwane z powodu wywrotki jednego z rywali. Podczas wznowienia wyścigu dał znać o sobie pech – Honda Pawelca zgasła na polach startowych, przez co 13-latek musiał ruszać z alei serwisowej.

Jednak mimo wszystko był w stanie dogonić rywali i finiszować na 32. pozycji, tuż przed starszym bratem Olegiem.

Zobacz również Polak szósty w Mistrzostwach Europy Moto2

14-letni Oleg Pawelec także zrobił postępy w Portimao. W kwalifikacjach zmniejszył stratę do lidera o blisko sekundę. Zakwalifikował się do wyścigu – co w tej serii nie jest takie proste, a następnie ukończył swój pierwszy wyścig w European Talent Cup na 33. pozycji.

Największym pechowcem drugiej rundy jest Mateusz Pasiuk, którego powstrzymały problemy techniczne motocykla podczas niedzielnych kwalifikacji. Uniemożliwiły one zawodnikowi z Zielonej Góry zakwalifikowanie się do poniedziałkowego wyścigu.

Podczas porannej rozgrzewki 13-latek pokazał jednak, że miał tempo, aby komfortowo zakwalifikować się do finału, bowiem swoją różnicę do lidera zmniejszył aż o 1,6 sekundy.

W kolejnych wyścigach European Talent Cup młodzi podopieczni Wójcik Racing Junior Team wystartują w ostatni weekend sierpnia (29-30.08.2020) na hiszpańskim torze Jerez de la Frontera.

Nie wszystko poszło po naszej myśli, ale najważniejsze, że nasi zawodnicy pokazali w Portimao bardzo duże postępy – mówi manager zespołu i były motocyklowy mistrz Polski, Tomasz Pawelec.

To zdecydowanie najtrudniejszy tor w kalendarzu, ale mimo wszystko cała trójka systematycznie zmniejszała różnicę do czołówki, jednocześnie pokazując coraz większą powtarzalność. Na początku wyścigu Milan zaimponował wszystkim kapitalnym startem, ale podczas wznowienia miał problem z odpaleniem motocykla, co bardzo często zdarza się w tej serii. Zachował jednak zimną krew i przejechał czysty wyścig, podobnie jak Oleg, który po pechowych kwalifikacjach w Estoril tym razem komfortowo zakwalifikował się do startu.

Dużego pecha miał w ten weekend Mateusz, który pokazał jednocześnie, że miał tempo, aby bez problemu zakwalifikować się do wyścigu. Niestety mieliśmy trochę problemów podczas kwalifikacji, ale jako zespół wyciągnęliśmy po tych dwóch weekendach sporo wniosków i jesteśmy pewni, że podczas kolejnych rund będzie już tylko lepiej! – dodał Pawelec.

Zobacz również ruszają szkolenia California Superbike School

zobacz galerię

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOlejki eteryczne w kuchni. Czy można nimi zastąpić przyprawy?
Następny artykułLeczenie chorych na COVID-19 osoczem przynosi efekty