TEKST SPONSOROWANY. Osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości to czas szczególnie trudny dla samorządów. Gminy, powiaty i województwa przez ostatnie lata straciły miliony złotych. Sprawy nie polepszył tzw. „Polski Ład”, który doprowadził do tego, że samorządów pozbawiono bardzo dużych środków finansowych. Politycy partii rządzącej w ramach medialnej działalności ochoczo wręczali włodarzom gmin i miast papierowe czeki, które opiewały na wysokie sumy. W tym miejscu trzeba wskazać na bardzo ważną kwestię: rząd Prawa i Sprawiedliwości zabrał samorządom ich środki po to, by w ramach swoich propagandowych akcji i uroczystości te same pieniądze, które wcześniej zabrano, oddawać z powrotem (z tą drobną różnicą, że oddawano o wiele mniej, niż zabrano, a samorządy mogły wydać te pieniądze tylko na te inwestycje, na które zgodziła się władza centralna).
I chociaż czas jest dla samorządów niełatwy, widzimy zarówno w naszym kochanym Zabrzu, jak i w gminach sąsiednich, że nasze małe ojczyzny ciągle się zmieniają dzięki nowym inwestycjom, przedsięwzięciom, czy renowacjom.
Drogowy galimatias
Gdy podróżuję samochodem (a z racji pełnionego mandatu poselskiego przemieszczam się często i to nie tylko po Zabrzu, ale również odwiedzam miasta i gminy ościenne) mam wrażenie, że w naszym kochanym Zabrzu cierpimy na pewien inwestycyjny zawrót głowy.
Liczba prowadzonych inwestycji w jednym czasie jest dla mnie niezrozumiała. Centrum miasta rozkopane jest w całości, na czym cierpią wszyscy> Piesi muszą bardziej niż na dotarciu do celu, skupić się na omijaniu dziur i obserwowaniu pojazdów, które przemierzają objazdowe drogi), jak i pasażerowie komunikacji autobusowej (do mojego biura zgłosiło się już wielu mieszkańców, którzy przez komunikacyjny rozgardiasz mają bardzo mocno utrudnione dotarcie do pracy) aż po osoby starsze. Poszkodowani w tej sytuacji są oczywiście również kierowcy. Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że poruszanie się samochodem po dziurach, wertepach i wybrzuszeniach jest z jednej strony niebezpieczne, a z drugiej naraża właścicieli samochodów na wysokie koszty napraw swoich pojazdów.
Niestety, duża część mieszkańców Zabrza od kilku miesięcy musi znosić uciążliwości i mierzyć się z trudnościami wywołanymi nieprzemyślanym czasowym rozłożeniem remontów. Myślę tutaj nie tylko o tych, którzy każdego dnia docierają do centrum miasta, lecz także o mieszkańcach Mikulczyc i dzielnic sąsiednich. Przeprawa przez rozkopane Mikulczyce jest chyba tylko dla najcierpliwszych mieszkańców. Większość ratuje się alternatywnymi trasami wiodącymi przez drogi osiedlowe, które przecież nie są przystosowane do takiego natężenia ruchu i zapewne niebawem same nadadzą się do remontu. Kto je naprawi?
Inwestycje prowadźmy z głową!
Tak! Bo inwestycje i remonty to przecież ważna sprawa (i chyba każdy lubi korzystać z bezpiecznej i nowoczesnej infrastruktury). Ważne jest jednak, żeby wszelkie prace odpowiednio rozkładać w czasie, tak, żeby nie paraliżowały komunikacyjnie całego miasta. Nie rozumiem, czemu praktycznie wszystkie remonty ruszyły tak niedawno? Chciałbym wierzyć, że nie ma to związku z przypadającymi na rok 2024 wyborami samorządowymi. Tak czy inaczej, życzę wszystkim Państwu cierpliwości na czas wszystkich remontów, apelując przy tym o dbanie o bezpieczeństwo własne i innych. Natomiast władzom naszego miasta życzę na przyszłość większej wyobraźni!
Tomasz Olichwer
Poseł na Sejm RP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS