Piątek 15 stycznia, przed godziną 23. Policja i straż pożarna dostają informację o aucie pod lodem. Znalazło się w stawie hodowlanym, który jest przy drodze. W Lisiewicach Dużych zaczyna się akcja ratunkowa.
– Gdy dojechaliśmy na miejsce, porsche było w wodzie, około dwóch metrów od brzegu. Kierowca wydostał się z auta sam, w tym momencie był już w radiowozie policji – relacjonuje st. kpt. mgr inż. Tomasz Ledzion, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Łowiczu.
Jak podaje policja, kierowca nie wymagał hospitalizacji.
Kolejnym krokiem było wydobycie auta z wody, co strażakom zajęło około czterech godzin. – Aby wyciągnąć porsche, konieczne okazało się zadysponowanie pojazdu ciężkiego z jednostki w Strykowie – dodaje st. kpt. mgr inż. Tomasz Ledzion.
W akcji brały udział cztery jednostki straży pożarnej.
Wypadek w Łódzkiem. Piątek 15 stycznia, przed godziną 23. Policja i straż pożarna dostają informację o aucie pod lodem. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Łowiczu
Porsche pod lodem. Jak doszło do wypadku?
– 25-letni łodzianin kierujący porsche nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze – mówi “Wyborczej” kom. Urszula Szymczak, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu. – Kierowca został ukarany mandatem. Był trzeźwy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS