A A+ A++

Przez moją ponad ośmioletnią karierę dziennikarza motoryzacyjnego testowałem już prawie wszystkie odmiany Porsche 911. Od zwykłej Carrery po hardcorowe GT3 RS, ale przez tyle lat ciągle chowała się przede mną jedna wersja, mój biały kruk, mój niedościgniony bohater 911 Targa.

Targa! O co w tym w ogóle chodzi? Cały pomysł zrodził się w 1965 roku, kiedy Porsche wpadło na pomysł, aby połączyć ze sobą dwa światy. Typowe dla kabrioletu zalety jazdy pod gołym niebem oraz codzienny komfort i bezpieczeństwo coupé. To bezpieczeństwo jest tutaj słowem klucz, bo przede wszystkim chodziło o to, aby stworzyć auto pozbawione dachu, które będzie bezpieczne podczas ewentualnego dachowania, dlatego pierwotnie Targa była sprzedawana jako „bezpieczny kabriolet z pałąkiem przeciwkapotażowym”

W końcu udało mi się z nią spotkać, odmianą, która moim zdaniem jest chyba najpiękniejszą i najbardziej elegancką wersją 911, ale słyszałem też wiele opinii, że jest to najgorsza 911. Czy w moim przypadku sprawdzi się słynne powiedzenie NEVER MEET YOUR HEROES? Przekonajmy się!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
1 Komentarz
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
matys
Gość
1 rok temu

Dla mnie każd model porsche jest rewelacyjny i nie pogardziłbym nawet używanym samochodem tej marki jakie są w sprzedaży w salonie porsche centrum sopot

Poprzedni artykułWatykan zaniepokojony łamaniem przez władze ChRL porozumienia w sprawie nominacji biskupów
Następny artykułGranerud zdyskwalifikowany za coś, co nie pomaga. Kuriozum w Ruce