Gdyby w ustawie o samorządzie terytorialnym dodać taki zapis: jeśli radny zmieni klub, traci dietę z powodu oszustwa wyborców. Bo tak naprawdę, to chodzi o kasę i apanaże. Od razu skończyłyby się transfery, utrwaliła wierność ideałom i nikt nie wycierałby gęby “dobrem mieszkańców”. Nazwijmy to “poprawką inowrocławską”.
Cytat wypowiedzi starszego pana, usłyszanej w lokalu wyborczym 9 kwietnia. Kiedy zagłosował,
tak skomentował pochwałę swej postawy z ust małżonki. – Ty naprawdę myślisz, że jak zagłosujesz, to masz na coś wpływ? Przecież ci, co się dostaną, zaraz będą kręcić swoje lody. Naprawdę wierzysz, że będą się liczyć z tobą?!
Moje dobre samopoczucie po spełnieniu obywatelskiego obowiązku, zaskrzypiało. Uznałem, że ten pan należy do grona zawiedzionych, żyjących w poczuciu wykluczenia po pracowitym życiu, gdy radości tyle, co kot napłakał, bo właśnie się wyszło z apteki lżejszym o trzy stówy. A jeszcze prąd, gaz, telefon. Niemożność to bliska siostra biednych polskich emerytów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS