A A+ A++

Liczba zakażeń koronawirusem rośnie dramatycznie z dnia na dzień. Epidemiolodzy łączą to z wrześniowym otwarciem szkół. Podkreślają, że choć dzieci i młodzież często przechodzą zakażenie bezobjawowo lub łagodnie, to łatwo przenoszą wirusa na dorosłych. Dlatego coraz więcej osób domagało się w ostatnich dniach zamknięcia szkół. W zeszły poniedziałek protest w tej sprawie zorganizowali uczniowie z całej Polski, którzy nie przyszli na lekcje lub ubrali się na zajęcia na czarno. Podkreślali, że boją się przede wszystkim o zdrowie dziadków.  

W czwartek premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że od poniedziałku szkoły ponadpodstawowe w strefie żółtej, którą objęta jest cała Polska, przechodzą na nauczenie hybrydowe. Wyjątkiem są szkoły ponadpodstawowe w strefie czerwonej, które będą pracować wyłącznie w formule zdalnej. W województwie śląskim ten drugi scenariusz dotyczy powiatów cieszyńskiego, żywieckiego, częstochowskiego i kłobuckiego oraz Rudy Śląskiej i Częstochowy – w sumie 231 szkół. W pozostałych miastach, w których działa 931 szkół ponadpodstawowych, uczniowie mają uczyć się w systemie hybrydowym, choć i tam – ze względu na sytuację epidemiczną – sanepid zgodził się na przejście 11 szkół w tryb w pełni zdalny.

Dyrektorzy opracowują strategie

W rozporządzeniu wyjaśniono, że w systemie hybrydowym co najmniej połowa uczniów z danej placówki ma się uczyć stacjonarnie, a pozostali – online. O tym, jak zorganizować wszystko w praktyce, decyduje dyrektor szkoły.

W Katowicach dyrektorzy już w piątek przysłali do urzędu miejskiego opracowane przez siebie strategie działania.  – Większość szkół zdecydowała się skierować na nauczanie zdalne połowę klas, podczas gdy druga połowa uczyć się będzie stacjonarnie. Są jednak również szkoły, w których nauczaniem zdalnym objęta zostanie połowa uczniów z każdej klasy. W czasie zajęć będą się łączyć na żywo z drugą połową klasy i nauczycielami przebywającymi w szkole – mówi Grażyna Burek, wicenaczelniczka Wydziału Edukacji i Sportu Urzędu Miasta w Katowicach.

Na takie rozwiązanie zdecydowały się m.in. Śląskie Techniczne Zakłady Naukowe. Wicenaczelnik podkreśla, że sytuacja jest dynamiczna, a dyrektorzy dostosowują się do niej. – W przypadku, gdy w którejś ze szkół nauczyciel lub uczeń zostaną skierowani na kwarantannę, z nauczania zdalnego korzystać będzie priorytetowo ta część uczniów, która miała kontakt z zakażonym – mówi Burek.

Nie zdążyli przejść na hybrydę

W Katowicach są również szkoły, które ze względu na przypadki zakażenia wśród ich uczniów lub nauczycieli już pracują w trybie zdalnym. To m.in. VII LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Harcerzy Obrońców Katowic, które zamknięte zostało w poniedziałek. – Byliśmy przygotowani na pracę w modelu hybrydowym, ale nie zdążyliśmy go wdrożyć. Koronawirusem zakaził się nasz uczeń i dwóch nauczycieli. Trzeci nauczyciel jest testowany – mówi Adam Goździcki, dyrektor VII LO.

Także w Gliwicach różne szkoły zdecydowały się na różne rozwiązania. W I LO Dwujęzycznym im. Dembowskiego połowa uczniów każdej klasy przebywa na zajęciach stacjonarnych w szkole, a druga połowa uczestniczy w lekcji za pośrednictwem połączenia wideo. Klasy dzielone są albo według klucza alfabetycznego, albo według przynależności do grup przedmiotowych, jeśli wcześniej wprowadzono taki podział. Co tydzień następować będzie zmiana: uczniowie uczęszczający na stacjonarne lekcje przechodzić będą w tryb zdalny i na odwrót. Z kolei w II LO w Gliwicach do końca tygodnia do szkoły przychodzić mają tylko uczniowie liceum trzyletniego, zaś uczniowie liceum czteroletniego pracować będą zdalnie. W kolejnym tygodniu nastąpi zamiana.

W Sosnowcu stacjonarnie pierwszaki i maturzyści

Z kolei w Sosnowcu pierwsze i ostatnie klasy szkół ponadpodstawowych będą się uczyły stacjonarnie, a pozostałe w trybie zdalnym. Chodzi głównie o to, by zapewnić bezpośredni kontakt z nauczycielami uczniom, którzy muszą się zaadaptować, oraz tym, którzy przygotowują się do matur.

W sosnowieckich szkołach mistrzostwa sportowego zajęcia stacjonarne będą mieli wszyscy uczniowie. Prezydent Arkadiusz Chęciński apeluje jednak do uczniów, by sprawdzali na bieżąco strony internetowe szkół, bo w niektórych placówkach ze względu na sytuację epidemiczną mogą zostać wprowadzone indywidualne zasady. Tak jest np. w IV LO im. Staszica, gdzie do końca października dla wszystkich uczniów wprowadzono kształcenie online.

– Byłem jednym z prezydentów, którzy apelowali o to, aby oświata była włączana w normalny system pracy etapami, żeby zobaczyć, jak będzie reagowała populacja na tego typu doświadczenie. W sierpniu ten pomysł został zrównany z ziemią przez rządzących, a jeszcze we wtorek, na wideokonferencji samorządowców z premierem Morawieckim minister edukacji zapewniał nas, że w szkołach nic złego się nie dzieje. Nowe obostrzenia zaprzeczają tym słowom. Świadczy to o bardzo małej wyobraźni rządzących – podkreśla prezydent Chęciński.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułInformacja o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego polegającego na rozbudowie sieci wodociągowej na terenie dz. Nr 117/7 i 119/2 położonych w obrębie Tymienice, gmina Zduńska Wola.
Następny artykułPodstawy zasiłków do ponownego przeliczenia