Gdyby w środowe przedpołudnie na dworcu Łódź Fabryczna znalazł się ktoś, kto aż do tego momentu mieszkał w pustelni, mógłby pomyśleć, że łodzianki z dziećmi właśnie wróciły z ferii zimowych. Peron i halę dworca zalał tłum kobiet z niewielkimi walizkami, dzieci z podręcznymi plecakami, gdzieniegdzie ktoś prowadzący małego psa albo niosący zwierzaka w transporterze.
Uwagę zwracała grupa kobiet, które zamiast walizek niosły foliowe worki. Trudno uwierzyć, że w tych niedużych bagażach były ostatnie pozostałości dotychczasowego życia.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS