A A+ A++

Na początek poleciłabym śledzić opinie wybitnych winiarskich autorytetów jak Robert Parker, autor najbardziej cenionego przewodnika winiarskiego na świecie, czy Jancis Robinson, brytyjska dziennikarka i ekspertka ds. win, doradczyni królowej Elżbiety II. Warto również sięgać do takich źródeł jak Wine Spectator, Decanter czy GuildSomm. To są ludzie i portale instytucje, które wyznaczają trendy na winiarskim rynku. Doradzałabym też konsultacje z ekspertem, który zna rynek i zajmuje się inwestycjami w wino, oraz oszacowanie budżetu, by taka osoba mogła ocenić rocznik czy producenta, wskazać wina z największym potencjałem dojrzewania i wzrostu wartości w wyznaczonym przedziale cenowym. Warto mieć takiego konsultanta, bo budowa kolekcji nie ogranicza się do zakupu win. To dopiero początek. Potem trzeba zadbać o ich komfortowe przechowywanie i profesjonalny opis każdej nabytej butelki. Taki ekspert będzie też w stanie wskazać wina dobre na inwestycje i nadające się do picia. To ważna umiejętność, zważywszy, że większość win produkowanych na świecie – 70-75 proc. – trzeba wypić w ciągu pierwszych trzech lat od daty zbioru. Kolejne 10 proc. to wina o przydatności do spożycia sięgającej około 10 lat, a tylko kilka procent światowej produkcji ma potencjał dojrzewania powyżej 10 lat. Żeby się sprawnie poruszać na tym rynku, trzeba wiedzieć, co wybrać, a do tego musimy mieć twardą wiedzę na temat producentów i roczników.

Jakiego rzędu to inwestycja?

Mała kolekcja to minimum 15 tys. zł. Ale jeśli celujemy w najdroższą półkę kolekcjonerską, to powinniśmy być gotowi na wyższe wydatki, przynajmniej o kilka tysięcy złotych. Poważne inwestycje w wino zaczynają się od około 300 tys. zł i – jak to mówią – the sky is the limit, w zależności od roczników i producentów, jakich wybierzemy. Jeśli chodzi o budowę piwniczki jako pomieszczenia we własnym domu, to na początek oznacza wydatek około 100 tys. zł. Jeśli zamierzamy przechowywać butelki w hotelu dla win, które świadczą usługi przechowywania, jest to koszt na poziomie 2-15 euro miesięcznie za butelkę. Jeśli chodzi o usługi zbudowania kolekcji, doboru wina, znalezienia i sprowadzenia win do Polski, to cena rozpoczyna się w granicach 10-15 tys. zł. Potem ustala się miesięczną kwotę za obsługę i inwentaryzację.


Mała kolekcja to minimum 15 tys. zł. Ale jeśli celujemy w najdroższą półkę, powinniśmy być gotowi na wyższe wydatki. Poważne inwestycje zaczynają się od 300 tys. zł.


Fot.: Aleksandra Dementeva / Unsplash / Materiały prasowe

Od jakich win zaczynają początkujący kolekcjonerzy?

Świeżo upieczeni kolekcjonerzy najczęściej sięgają po wina francuskie. Są one uznawane za najlepsze na świecie, … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPromocja na słuchawki Sony WH-1000XM4 z Digital NC – za 899 zł (rabat 200 zł)
Następny artykułБоррель запросив Сибігу до участі в роботі Ради міністрів ЄС