A A+ A++

Śmierć Helmuta Kohla – który przeszedł do historii przede wszystkim jako kanclerz zjednoczenia Niemiec – jest dobrą okazją, by powrócić pamięcią do 1990 r. i tworzącej się wówczas nowej mapy bezpieczeństwa Europy. Formalne zjednoczenie RFN i NRD nastąpiło 3 października 1990 r. Pociągnęło to za sobą natychmiastowe skurczenie się sowieckiego paktu militarnego – Układu Warszawskiego, przez co Polska stała się zachodnią flanką Moskwy.

Rządzące wówczas Polską okrągłostołowe elity, z prezydentem gen. Wojciechem Jaruzelskim i premierem Tadeuszem Mazowieckim na czele, uznały zjednoczenie Niemiec za zagrożenie na naszego bezpieczeństwa. W związku z tym ekipa Jaruzelskiego, Mazowieckiego i szefa dyplomacji Krzysztofa Skubiszewskiego sprzeciwiała się „natychmiastowemu” rozwiązaniu Układu Warszawskiego, nawołując przy tym do politycznej i ekonomicznej modernizacji oraz „korekty” sowieckiego paktu militarnego z 1955 r.

Świadczy o tym wszystkim notatka MSZ przeznaczona dla MON, kierowanego wówczas przez gen. Floriana Siwickiego. Przygotowana została w związku z toczącymi się wiosną 1990 r. w Wiedniu rokowaniami w sprawie zjednoczenia Niemiec i odbywanymi konsultacjami z marszałkiem Dimitrem Jazowem. Jej najważniejszym przesłaniem jest trwanie Polski u boku Związku Sowieckiego jako gwaranta bezpieczeństwa zwłaszcza w obliczu zjednoczenia Niemiec i rozwoju Bundeswehry. „Polska podtrzymuje swą pryncypialną pozycję dotyczącą konieczności przestrzegania Układu o Przyjaźni, Współpracy i Wzajemnej Pomocy z 1955 r., a także doskonalenia mechanizmów współpracy politycznej i wojskowej w ramach Układu Warszawskiego zgodnie z duchem tego Układu” – czytamy w dokumencie zatytułowanym „Rokowania wiedeńskie na tle procesu zjednoczenia Niemiec” (CAW 1862/98/117, k. 8).

Ten kurs polityki prosowieckiej utrzymany był także później, nawet już po rozwiązaniu Układu Warszawskiego, a także po upadku Związku Sowieckiego w 1991 r. Okrągłostołowe elity sformułowały wówczas doktrynę „zbrojnej neutralności”, którą w obliczu rozwiązania Układu Warszawskiego propagowały resorty obrony narodowej i spraw zagranicznych, zgłaszając projekt budowy zbiorowego systemu bezpieczeństwa w ramach Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Na przełomie 1990/1991 mówił o tym wyraźnie szef polskiej dyplomacji Skubiszewski: „Ze względu na równowagę w regionie, w którym jesteśmy, żadne członkostwo w NATO nie wchodzi w rachubę”. I dalej: „Nie należy czynić niczego, co mogłoby wywołać poczucie zagrożenia lub podejrzenia ze strony Związku Radzieckiego. Jest to delikatna sprawa […] KBWE, NATO i nowe porozumienia o współpracy w Europie Środkowowschodniej, łącznie z ZSRR, winny razem dążyć do denacjonalizacji bezpieczeństwa i czynić zeń wspólną sprawę”.

Omawiany dokument jest smutnym świadectwem narodzin postkomunistycznej Polski. Pochodzi ze zbiorów Centralnego Archiwum Wojskowego Wojskowego Biura Historycznego i został w ostatnim czasie odtajniony.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStrażacy z Sandomierza szkolili żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej
Następny artykułAlarm bombowy w Jędrzejowie