Maria Stenzel to kluczowa postać reprezentacji Polski. W minionym sezonie libero przyczyniła się do wywalczenia przez Biało-Czerwone brązu Ligi Narodów oraz kwalifikacji olimpijskiej. Pod koniec kwietnia 25-latka trafiła do szpitala z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego i straciła kolejne tygodnie z powodu zabiegu i rehabilitacji. Do końca nie było jasne, czy pojedzie do Paryża, jednak Stefano Lavarini powołał ją na igrzyska.
Maria Stenzel wspomina dramatyczne chwile. “Nie chcę o tym myśleć”
Polska libero ma już trudny okres za sobą i jest w pełni skupiona na przygotowaniach do igrzysk. W “Magazynie Olimpijskim” wróciła na moment do problemów sprzed kilku tygodni. – Zdrowie? Bardzo dobrze. Praktycznie oddzieliłam już ten cały okres grubą kreską. Nie wracam do tego, nie mogę i nie chcę o tym myśleć. To wszystko za mną – przyznała.
– Czuję się bardzo dobrze, skupiam się na pracy i patrzę na to, co jest przede mną. Nic co było już się nie liczy – dodała 25-latka w programie Polsatu Sport.
Stenzel odniosła się także do kwestii związanej z presją, z jaką wiąże się start na igrzyskach. – Igrzyska to wielki prestiż. Ten Paryż był w naszych głowach w całym sezonie. Mamy fajną atmosferę, więc jeżeli jakiś stres się pojawi, to będziemy go natychmiast likwidować – przyznała krótko.
– Nie rozmawiajmy o celach. Muszą nam jednak państwo uwierzyć, że mamy wielkie ambicje i wielkie cele. Pokazujemy to już od kilku lat na każdym turnieju. Proszę nam zaufać, że jesteśmy tak samo głodne tego medalu na igrzyskach, jak wszyscy ci, którzy oglądają nasze mecze i nam kibicują – zakończyła libero.
Polki w fazie grupowej igrzysk olimpijskich zmierzą się z Brazylijkami, Japonkami i Kenijkami. Pierwszy mecz zaplanowano na 28 lipca.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS