Data dodania: 2020-04-02 (12:46) Komentarz surowcowy DM BOŚ
ROPA NAFTOWA: Notowania ropy naftowej rozpoczęły bieżący tydzień testem psychologicznej bariery na poziomie 20 USD za baryłkę (w przypadku ropy WTI). Bliskość tak istotnego wsparcia na nowo rozbudziła pytania o to, czy pesymizm na rynku ropy naftowej nie sięgnął już zenitu.
Perspektywa zejścia notowań ropy naftowej nawet poniżej 20 USD za baryłkę prawdopodobnie była również czynnikiem mobilizującym polityków do działań w celu ustabilizowania oraz sprzyjania wzrostom cen tego surowca. Wczoraj najbardziej zdecydowane deklaracje padły z ust Donalda Trumpa, który zapewnił, że Stany Zjednoczone, Arabia Saudyjska oraz Rosja, już w najbliższych dniach podejmą działania mające na celu wsparcie strony popytowej na rynku ropy naftowej.
Amerykański prezydent zapowiedział spotkania z przedstawicielami branży naftowej w USA w piątek oraz sobotę w celu skonsultowania możliwości związanych ze wspieraniem nie tylko samej tej branży, ale również ogólnie cen ropy naftowej. Trump zasugerował również, że już w ciągu najbliższych kilku dni Arabia Saudyjska oraz Rosja mogą wypracować plan wspólnego działania wspierającego ceny ropy.
Chociaż w ostatnich tygodniach Saudyjczycy i Rosjanie prezentowali sprzeczne opinie na temat możliwości wzajemnej współpracy, to nie ulega wątpliwości, że niskie ceny ropy naftowej uderzają mocno w budżety obu krajów. Wysoko postawiony bliskowschodni polityk, w rozmowie z agencją Reuters, potwierdził również, że Arabia Saudyjska jest otwarta na działania w tym zakresie.
Na razie doniesienia o potencjalnym porozumieniu pozostają w fazie spekulacji, jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że cierpliwość polityków powoli się kończy i będą oni dążyć do tego, by niskie ceny ropy naftowej nie utrzymały się na dłużej. Nawet odbicie do okolic 35-40 USD za uncję – czyli poziomów, które jeszcze na początku roku były uznawane za „niskie”, byłoby dla wielu producentów dużą ulgą. I zapewne taki będzie ich cel działań w najbliższych tygodniach i miesiącach.
Rekordowa produkcja ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej.
Mimo spekulacji na temat możliwej interwencji producentów na rynku ropy naftowej, na razie każdy z tych krajów stara się zyskać jak najwięcej na braku limitów. Jak donoszą nieoficjalne źródła, wczoraj Arabia Saudyjska zwiększyła produkcję ropy naftowej do poziomów przekraczających 12 mln baryłek dziennie. Jest to rekordowy wynik dla tego kraju.
Tym samym, Saudyjczycy zrobili to, co obiecali (a w zasadzie – czym grozili), czyli zwiększyli produkcję ropy naftowej do maksymalnych możliwych obecnie poziomów. Ma to związek z wygaszeniem porozumienia naftowego OPEC+ wraz z końcem marca. O ile porozumienie to narzucało limity produkcji na poszczególnych sygnatariuszy, to jego brak oznacza, że każde państwo może dowolnie kształtować wielkość wydobycia i eksportu ropy.
Saudi Aramco nie skomentowało oficjalnie tych doniesień, jednak źródła z saudyjskiego sektora naftowego podały za pośrednictwem agencji Reuters, że zarząd saudyjskiego giganta naftowego – przynajmniej na razie – popiera pomysł utrzymania wydobycia na maksymalnym możliwym poziomie.
Tym samym, Arabia Saudyjska realizuje swój cel w postaci odzyskania części udziałów w rynku. Niemniej, w ostatnim czasie pojawiały się informacje o tym, że ze względu na zmniejszający się popyt na ropę, poszczególni producenci mają problemy z jej sprzedażą. Jeśli te problemy się utrzymają, to mogą one skłonić Saudyjczyków do weryfikacji swoich założeń i powrotu do działań w porozumieniu z innymi producentami ropy.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS