- Południowy Kaukaz odgrywa strategiczną rolę na globalnym rynku energetycznym, więc spór pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem może łatwo rozlać się poza region
- W 2016 r. podczas tak zwanej Wojny Czterodniowej o Górski Karabach, która była jak dotąd najbardziej rażącym przypadkiem zerwania rozejmu z 1994 r., zginęło ponad 200 osób
- Starcia w Górskim Karabachu mogą potencjalnie wciągnąć większe mocarstwa, w szczególności Rosję i będącą członkiem NATO Turcję
- Region jest istotny dla globalnego rynku energii, bo rurociągi łączące Azerbejdżan z Turcją przechodzą w pobliżu Górskiego Karabachu
- Począwszy od zawieszenia broni z 1994 r., międzynarodowa inicjatywa pokojowa znana jako Proces Miński, próbuje bez powodzenia rozwiązać konflikt wokół Górskiego Karabachu
Artykuł w oryginale na stronie POLITICO.eu
We wtorek władze Armenii poinformowały, że ich samolot bojowy Su-25 został zestrzelony przez F-16, należący do tureckich sił powietrznych. Kilka godzin później premier Armenii Nikol Paszynian na antenie rosyjskiej telewizji oświadczył, że Ankara wysłała do Azerbejdżanu swoich żołnierzy, którzy są już w prowincji Nachiczewan, a tureccy oficerowie dowodzą azerskimi żołnierzami.
Turcja i Azerbejdżan zaprzeczyły twierdzeniom armeńskiego rządu.
Armenia i Azerbejdżan – dwie byłe republiki – radzieckie od trzydziestu lat spierają się o Górski Karabach, kontrolowaną przez Armenię enklawę, która z punktu widzenia prawa międzynarodowego należy do Azerbejdżanu.
Jednak ten konflikt to coś więcej niż tylko niechciana spuścizna po Zimnej Wojnie. Obie strony mają wpływowych sprzymierzeńców, a ponieważ Południowy Kaukaz zajmuje strategiczną pozycję na globalnym rynku energetycznym, spór pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem może łatwo rozlać się poza region.
Oto wszystko, co musicie wiedzieć o ostatniej eskalacji konfliktu wokół Górskiego Karabachu.
Co się stało w ten weekend?
Armenia twierdzi, że w niedzielę rano Azerbejdżan przeprowadził atak lotniczo-artyleryjski na Górski Karabach. Baku odpowiada, że przeprowadziło “kontrofensywę w odpowiedzi na prowokację wojskową”. Gdy padły pierwsze ofiary śmiertelne, Armenia ogłosiła stan wojenny i powszechną mobilizację, a Azerbejdżan wprowadził stan wojny w niektórych swoich prowincjach.
Liczba ofiar śmiertelnych jest sporna. Armenia w niedzielę potwierdziła 16 zabitych i ponad setkę rannych. W poniedziałek media donosiły, że ogólna liczba zabitych sięgnęła 39. Azerbejdżan twierdzi, że zginęło 550 Ormian, czemu Erywań zaprzecza. Tymczasem Armenia twierdzi, że zginęło 200 Azerów. Według Agence France-Presse obie strony oskarżają się o zabijanie cywilów, w tym pię … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS