Policja Ruda Śląska: Nowy Rok zaczęli na podwójnym gazie…

Policjanci rudzkiej drogówki od trzech dni prowadzą działania ukierunkowane na badanie trzeźwości uczestników ruchu drogowego. Codziennie wykorzytujemy wszystkie dostępne urządzenia i testery, służące do wykrywania alkoholu i narkotyków w organizmie. Rudzcy mundurowi zatrzymali już 3 kierujących w stanie nietrzeźwości. Co bardzo zatrważające dwóch było bardzo mocno pijanych, a trzeci, który jeszcze nie wytrzeźwiał kierował miejskim autobusem. O pierwszym zatrzymanym z wynikiem prawie 4 promili pisaliśmy wczoraj, kolejny to 63-latek, kierujący wczoraj rano autobusem linii 198. Ten obywatel Ukrainy pracujący dla jednego z przewoźników miał w swoim organizmie 0,7 promila. Widać jeszcze nie wytrzeźwiał po noworocznej imprezie, a już musiał iść do pracy i siadać za kierownicą autobusu. Gdy został zatrzymany przez mundurowych do kontroli na ulicy Kokota, autobus był pusty. Nie wiadomo, co mogło się zdarzyć gdyby dalej jeździł worząc ludzi jadących do pracy. Następnego kierowcę zatrzymano wczoraj wieczorem. 43-latek z Warszawy tłumaczył, że chciał tylko przestawić swoje audi i rzeczywiście przejechał tylko kilkaset metrów. To tłumaczenie nie pomogło, policjanci sprawdzili i okazało się, że ma 2,1 promila. Niestety nie miał się już gdzie zatrzymać w naszym mieście, więc trafił do wytrzeźwienia, aby dziś spotkać się z policjantami i usłyszeć zarzuty.

Dla tych kierowców ich nieodpowiedzialne zachowanie będzie miało dalsze konsekwencje prawne. Przypominamy, że za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat więzienia, wysoka grzywna i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

W ubiegłym roku pijani kierowcy na drogach województwa śląskiego spowodowali  90 wypadków, w których zginęło 9 osób, a 104 zostały ranne. Śląscy policjanci zatrzymali w sumie 8665 nietrzeźwych kierujących.

Pamiętajmy, że alkohol obniża koncentrację, spowalnia reakcję oraz powoduje błędną ocenę odległości i prędkości. Tym samym uniemożliwia bezpieczne poruszanie się po drodze i często prowadzi do śmierci zupełnie przypadkowych osób.