A A+ A++

Po raz czwarty już Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji uruchomiło mapę wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym w okresie wakacji. Niestety, już w czasie pierwszej doby odnotowane zostały ofiary.

Jak informuje Komenda Główna Policji,
każdego dnia, przez okres wakacji, na stronie policja.pl, w mediach
społecznościowych oraz na stronach administrowanych przez jednostki
policji, prezentowana będzie mapa Polski z liczbą wypadków
drogowych ze skutkiem śmiertelnym. Obraz mapy będzie odnośnikiem
do aplikacji mapowej, która pozwoli na uzyskanie dodatkowych
informacji o zdarzeniach.

Tegoroczna mapa w wersji interaktywnej
zawierać będzie dodatkowo uproszczoną funkcjonalność analityczną
polegającą na filtrowaniu zdarzeń pod kątem rodzaju uczestnika
ruchu drogowego. Tym samym możliwe będzie wyświetlenie samych
wypadków z udziałem, np. pieszych, motocyklistów. Ponadto, w
zależności od zwiększenia się liczby wypadków ze skutkiem
śmiertelnym na danym obszarze, zmieniać się będą kolory
poszczególnych województw.

Dzięki współpracy policji z firmą
Screen Network S.A., mapa będzie również wyświetlana na ponad 20
tys. ekranach rozmieszczonych w 533 miastach, m.in. przy głównych
ciągach komunikacyjnych, dworcach, stacjach paliw i centrach
handlowych.

Podobnie, jak w minionych latach, mapa
ma na celu zwrócenie uwagi na skalę tragedii do jakich dochodzi na
polskich drogach, a także skłonić do refleksji użytkowników
dróg.

Aktualizowana na bieżąco mapa dostępna jest pod adresem: https://policja.maps.arcgis.com/apps/webappviewer/index.html?id=3edc39b3b9654546a9d82f90551deeda

red. (inf. Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLegalna aborcja i pomnik Kaczyńskiego. Dwa głosowania, które pokazały, jak daleko nam do Europy
Następny artykułRekordowe ceny monet PRL. Kolekcjonerzy rzucili się na numizmaty